Z powodu zmian na stanowisku head-coacha i co za tym idzie filozofii na trenerskiej ławce Los Angeles Lakers w poprzednim sezonie, drużyna na przestrzeni kilku miesięcy miała poważne zaburzenia tożsamości. Wypadkowa wielu czynników psujących atmosferę w szatni, nie pozwoliła drużynie trzymać ręki na smyczy swoich głównych rywali. Podjęto wiele złych decyzji i wypowiedziano zbyt wiele niejasnych deklaracji.
Gdy w końcu ekipa trafiła w ręce Mike’a D’Antoniego – trenera stricte ofensywnego, grupa ludzi tworząca sztab szkoleniowy stała się zlepkiem przypadkowych osób.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie ważne kto i jak zagra ;-) Nie ważne kto i jak będzie trenował ;-) Ważne by MDA odszedł/został wywalony :-))) Poprzedni sezon w LAL i dawniejsze w NYK sprawiają, że marnie widzę jego kunszt trenerski i lepiej niech się uczy w jakiejś tankującej drużynie ;-)