Wszyscy dobrze pamiętamy wakacje 2010, kiedy byliśmy świadkami jednego z najgorętszych offseason ostatnich lat. Jedna z teorii mówi, że w tamtym czasie drużyny były bardziej odważne w oferowaniu wysokich kontraktów, ponieważ wiadomo było, że NBA czeka wprowadzenie nowej umowy CBA, której częścią z pewnością będzie zapis o amnestii. Dlatego można było sobie pozwolić na przepłacenie wolnego agenta, mając to wyjście awaryjne, że będzie można łatwo się go pozbyć z salary cap jeśli taki kontrakt okaże się bardzo niewygodny. Tę teorię może potwierdzać fakt, że aż połowa z dotychczasowych 20 amnestiowanych kontraktów była podpisana właśnie w 2010. Chociażby $55 milionów za sześć lat dla Brendana Haywooda… Mark Cuban musiał od początku planować, że to będzie jego główny kandydat do amnestii.
Amnestia pozwoliła pozbyć się sporej liczby złych kontraktów w całej lidze, ale teraz ta opcja pozostała tylko nielicznym, poza tym, nie odnosi się ona do kontraktów podpisanych po lockoucie. A przecież wraz z wprowadzeniem nowych reguł w NBA nie zniknęli przepłaceni zawodnicy i niewygodne umowy. Widać zmiany na rynku, ale to jeszcze jest czas kiedy wszyscy uczą się funkcjonowania w nowych realiach, bo też niektóre zmiany – jak wyższe stawki luxury tax – wchodzą w życie dopiero od następnego sezonu. Dlatego też większą uwagę zwraca się teraz na podatek i generalni managerowi starają się rozsądniej wydawać pieniądze. NBA uczy się, że Monta Ellis nie jest zawodnikiem wartym $12mln rocznie, uczy się, że nie należy wydawać dużych gwarantowanych pieniędzy na zawodnika z poważnymi problemami zdrowotnymi jak Andrew Bynum, uczy się też, że nie należy przepłacać Brandona Jenningsa. GMowie są coraz mądrzejsi, ale…
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Oby wiecej takich niuansow. Jak przegladam czasami w pracy umowe cba, to mi glowa puchnie. Dobre
Może nie zauważyłem, ale czy jest jakiś limit w sezonie/ogólny “stretch provision”?
Nigdzie (czyli przede wszystkim na cbafaq.com) nie znalazłem informacji żeby był jakiś limit, wygląda na to, że drużyny mogą korzystać z tego ile chcą. Jest natomiast określony czas, tylko od lipca do końca sierpnia można zwolnić gracza w ten sposób.
Dzięki, ograniczenie czasowe wprowadza ciekawe potencjalne rozwiązania.
ja rozumiem że Nash był dobry ale żeby dawać mu tyle kasy w wieku 40 lat. Jak chciał zdobyć tytuł na koniec kariery to niestety trzeba było za małe pieniądze zahaczyć się w jakimś kontenderze.
Świetny artykuł. Więcej takich w sezonie ogórkowym! :)
Adamie, przyłączam się do postu @Jacko, czy mógłbyś napisać odpowiedź w postach albo uaktualnić artykuł? Dzięki!