Po zdobyciu mistrzostwa przez Dallas Mavericks w 2011, Mark Cuban zdecydował się na bardzo odważny ruch. Porzucił starą zasadę, że mistrzowskiego składu się nie zmienia, uznając, że w obliczu nowych zasad umowy CBA (to był w końcu też rok lockoutu), dla dobra drużyny powinien patrzeć w przyszłość. Dlatego postanowił nie zatrzymywać swoich wolnych agentów za wszelką cenę. Uważał, że to pozbawiłoby Mavs elastyczności w kolejnych latach, utknęliby ze starzejącymi się zawodnikami z ogromnymi kontraktami i poza generowaniem wysokich koszów nic by z tego nie wyszło. Nie chciał popełnić błędu jaki według niego zrobili Detroit Pistons. Za długo trzymali się swoich zawodników, którzy zdobyli dla nich tytuł, co utrudniło im przebudowę i zepchnęło na dno ligi na kilka lat. Cuban wybrał inną drogę. W efekcie, Tyson Chandler, JJ Barea, DeShawn Stevenson i Caron Butler opuścili Dallas. Mistrzowski skład rozpadł się, stracili szansę na obronę tytułu, ale w dłuższej perspektywie to miało się opłacić. Cuban zaczął planować przebudowę i Mavs mieli szybko wrócić na szczyt.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dallas powoli przylega etykietka prowincjonalnej, dziwnie prowadzonej drużyny w której nikt z wielkich “wolnych agentów” nie chce grać. Za rok plan C? Czyli kontynuacja kolejnych planów B i B :))
Nie no bez przesady, ten zespół ma właściciela który jest wstanie dla swojej gwiazdy czynić cuda, znajdź mi 2-3 lepszych owner’ów?
Jest coach, który jest jednym z lepszych w tej lidze. Świetny rynek, duże miasto, fanatyczni kibice -> Pan Piłka i pijany Św. Mikołaj.
W następnym roku mają gwarantowane w kontraktach $18,773,673, zatem nie jest fatalnie, wręcz dobrze.
Dorzuć 10 mln $ dla Dirka i w kwocie 25 mln $ zamykasz Nowiztkiego, Calderona, Ellisa i papryczki.
Perspektywa pracy w takiej organizacji – Cuban – Caralise – Calderon – Ellis – Nowiztki brzmi kusząco. Prawda? A pomyśl co się stanie jeśli ten sezon okaże się wyjątkowo dobry dla Mavs?
PS. Pół żartem pół serio.
LBJ jest wielkim fanem Cowboys, a Bosh pochodzi z Dallas więc….DRAMA :)
Wszystko fajnie, ale czy jest to realne? Gdzie łatwiej będzie duetowi Bosh & LBJ dostać się do finałów? Wydaje mi się, że nadal Wschód. Na Wschodzi mamy: Nets, NYK, Indianę i Bulls i koniec rywali (aktualne NYK to żadne wyzwanie dla nich więc zostaje nawet 3 rywali). Zachód przy przejściu do Dallas: OKC, Spurs, Houston, GSW, Memphis i LAC. Do tego już widzę, jak Bosh grałby w takim układzie na C i z chęcią przepychał się z Duncanem, Dwightem, zdrowym Bogutem, Gasolem. Zbyt nierealne jak dla mnie, choć jak Wade się połamie, Heat odpadną w drugiej rundzie a obaj się zgadają, to razem mogą gdzieś odejść. To w końcu tylko biznes …:)
Wszystko ładnie na papierze, ale nikt tam nie chce iść w ostatnich latach po zdobyciu mistrzostwa ;-)
Cuban dobrze zrobił,że nie trzymał składu mistrzowskiego na siłę. 2011 to był ich jedyny wyskok i nie miało sensu przepłacanie zawodników. Barea, Terry, Stevenson w kolejnych sezonach grali piach (a w każdym razie nie tak dobrze na ile zarabiali – Barea), Dirk miał kontuzję i już po niej nie wrócił do formy, tylko Chandler z tego składu w kolejnych latach grał dobrze (ale przy nim było akurat ryzyko, ze się rozsypie). dodatkowo to jest typowo defensywny zawodnik i tak naprawdę nie da się wokół niego budować składu.
A co do słów Cubana, to ten raczej rzeczywiście zmienił taktykę. w zeszłym sezonie podpisywał roczne kontrakty, a w tym dłuższe. Doszedł do wniosku, że mimo wszystko łatwiej wymieniać zawodników niż ściągać wolnych agentów
Po prawdzie trzeba powiedzieć, że nie tylko Cuban się pomylił. Z tego co pamiętam m.in. na ZPP pisano w takim o to kontekście “Cuban ryzykuje ale to Cuban, nie raz udowodnił, że ma rację i dlatego patrzmy co ten sprytny gość wymyśli tym razem”. No i się okazało, że nic nie wymyślił, a brak podatku dochodowego i Dirk to za mało dla gwiazd. Choć być może w przyszłym roku ktoś się skusi. W tym roku Dallas będą tragiczni w obronie i to może być ich problem. Jose + Monta – Bitch Please!
Prędzej czy później ta polityka się im opłaci. Jedynym błędem jaki uważam, że zrobili było porażka przy ściągnięciu D-Willa. Powinni zrobić więcej w tej sytuacji.
Mimo wszystko też jestem zdania, że Cuban działa co najmniej mądrze.
Mistrzowski skład rozkupiono za dużą kasę – znacznie powyżej realnej wartości zawodników.
W między czasie z łapanki stworzono team, “prawie” na PO. Cuban nie bierze byle Josha Smitha na max contract, tylko cierpliwie czeka na rodzynka. Póki co gwiazdy go olały, ale nie traci nerwów(może za wyjątkiem Monty) i dalej szuka perełki.
I tylko Dirka szkoda :/
sknocił, bo Dirk już długo nie pogra. Rok stracony na średniactwo, no ale dolary też muszą się zgadzać.
Ale to jest jasna sytuacja, Cuban nie chce płacić podatku. Czeka aż Dirk będzie grał za np. 10mln i wtedy sprowadzi 2 gwiazdy ;)
Sytuacja jest dziwna, bo jak w NBA nie płacisz podatku to nie masz tak naprawdę o co i kim grać, poza tym Dirk ma teraz 35 lat i 15 sezonów w nogach, za rok przy zmianie kontraktu 36, wokół niego już nie można nic więcej budować, tak jak wokół Kobego. No ale zobaczymy co ugra za rok Cuban. Bo walka o wielkich będzie zacięta i będą się zabijać najlepsze kluby o wolnych agentów. Jak na razie Cuban oferuje przeciętność wyników w przeciętnym mieście. No ale zobaczymy, nie życzę im źle :)
szkoda dallas, ich run w 2011 byl przepiekny i z checia zobaczylbym znowu dirka wlaczacego o tytul.
Wyglada to srednio na dzien dzisiejszy, ale mysle, ze Cuban cos wymysli i za rok to bedzie inne dallas, bo to znakomity wlasciciel!!!
Trochę nie rozumiem tych ciągłych zachwytów nad Cubanem…Właściciel, który żyje ekipą, niezwykle inteligentny etc., ale w tej chwili jego ekipa wyżej niż pierwszej rundy PO nie zaliczy i wątpię, aby w w ciągu dwóch sezonów to się zmieniło. Jego decyzja po mistrzostwie była kontrowersyjna. Zdecydował, że nie przepłaci swoich graczy, co było odbierane różnie, ostatecznie wyszło mu to na plus. No ale teraz i tak nie posiada ekipy, która ma szanse na walkę o finał konferencji. Nawet jak Dirk zostanie za 10 mln na dwa przyszłe sezony, to niby kogo oni podpiszą? Z całym szacunkiem ale w przyszłym sezonie może powalczą o Denga/Grangera i Gortata? Całe te dramy o rozbiciu trójki w Heat, odejściu Carmelo, niepewnej przyszłości George’a wątpię, aby się sprawdziły, a nawet jeśli to poza podatkiem co ich sciągnie do Teksasu? “Super duet w obronie” Dallas na pozycjach 1 i 2. Calderon – Monta – Granger – Dirk – Gortat nie wyglądają na ekipę, która ma szanse na finały. Ba, oni nawet nie wyglądają na ekipę, która ma szanse na wejście do drugiej rundy na Zachodzie. Mimo wszystko OKC, Spurs, LAC, Memphis, GSW i Houston > Dallas. Cuban musiałby naprawdę wyciągnąć grube ryby z rynku, by znowu liczyć się w walce o pierścienie. A ostatnio w walce o takie grube ryby Cuban ponosił porażki i wątpię, że to się nagle zmieni.
Czy Mark Cuban naprawdę myśli, że dodanie do składu jednego zawodnika pokroju D-Willa czy Howarda wystarczy, żeby zbudować kontendera?