6-na-3: Oceniamy erę 2007-2013 Bostonu

39
fot. AP Photo

1. Kto wygrał “deal” Clippers-Celtics?

Maciej Jamrozik: Clippers. Dostali wreszcie trenera ze ścisłej elity, kogoś, kto z odpowiednimi narzędziami może naprawdę im pomóc pokonać drugą rundę playoffs. Jamal Crawford będzie latał na zasłonach jak oszalały, oczywiście po przerwach na żądanie. Celtics zostali zwolnieni z wysokiego kontraktu plus dostali pierwszorundowy wybór – nie najgorzej.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDarko Milicic nie chce już nigdy grać w NBA
Następny artykułRaport: Bulls rozważają oddanie Luola Denga

39 KOMENTARZE

      • Wiadomo że to wszystko śmierdzi i do czego prowadzi, ale teoretycznie wszystko jest czyste. Trudna decyzja przed Sternem, bo z jednej strony wszyscy dobrze wiedzą, że kolejny trade będzie kontynuacją tego co już zostało postanowione, ale z drugiej, na jakiej podstawie miałby zablokować normalną wymianę, jakich wiele? Z jednej strony to pokaże, że nie ma miejsca na kombinatorów, ale z drugiej zachęca to kluby do dogadywania się pod stołem i ukrywania swoich zamiarów przed wszystkimi by nie dopuścić do takich właśnie blokad. Clippers zdradzili się już oficjalnie ze swoimi zamiarami, następna tego typu próba będzie już lepiej dopracowana. Po co tworzyć takie sytuacje?

        0
  1. Panowie, bez żartów, 4,5? Rozliczacie Miami Heat z pierścieni to zróbcie to samo z Bostonem. Ja wiem że kontuzje (w zasadzie jedna, ta Garnetta), ale bez przesady, raz akurat im pomogła, raz zaszkodziła. Jakby Heat nie zdobyli drugiego mistrzowskiego pierścienia w tym roku mówilibyście że to niewypał i góra trója (mimo kontuzji Wade’a i Bosha w zasadzie obu wygranych latach), za to że chociaż James nie zostanie wielkim bez pierścienia. Powiedzmy sobie szczerze, Celtics byli idealnie dopasowanym do siebie zespołem 3 HoF’ów i jednej, jak się okazało, przyszłej gwiazdy ligi. W zasadzie wielka czwórka + świetny trener i mimo wszystko dało im to tylko 1 pierścień. Fajnie że go zdobyli, przez moment byli na szczycie w kulminacyjnym punkcie ich karier, ale powiedzmy sobie szczerze, w 6 lat zrobili tylko jeden tytuł, potencjał był na więcej

    Dam 3,5, trója za pierścień (czyli mimo wszystko cel osiągnięty) i pół punktu za zmarnowaną jedną okazję przez kontuzję KG. Nie więcej. Zakładając że mniej więcej 6 to Bulls, 5 to three-peat, a 4 to tytuł + obrona

    0
  2. Ja się tam ogólnie cieszę, że ta era dobiegła końca. Ten sezon już drugi z kolei był ostatnim runem po mistrzostwo(w przypadku SAS ostatni run miał miejsce już 3 razy), więc dobrze, że Celtics oddzielają się grubą kreską, jak to powiedział Pan Mazowiecki, od przeszłości. Przed nimi era Rondo, Greena i przyszłych Garnetto’w i Pierc’ow. Czekam.

    0
  3. 1) – win-win, dlaczego? Rivers i tak by nie wrócił na ławkę w TD Garden, a tak przynajmniej Boston ma pick.

    2) – chciałbym aby miał jeszcze szansę na tytuł, opcja z Clippers wydaje się mało realna (Stern), choć dla samego KG byłaby najbardziej interesująca. Może Houston (strzelam) uśmiechną się do Ainge? Wydaje mi się, że jeśliby tam trafiłby Howard, to KG nie zastanawiałby się długo. McHale jest tym nazwiskiem które w razie wątpliwości byłoby skutecznym argumentem. I hope so.

    3) – 3.0 – Byłem (jestem) wielkim fanem “tamtego” Bostonu, mistrzostwo w ’08 pokazało jakie ten zespół, z tymi indywidualnościami ma zapasy. Maciek słusznie przypomniał 29-3. W następnym sezonie ten zespół jeszcze byłby lepszy, po obu stronach parkietu. Kurde, grał tam Tony Allen i Ray Allen, Marbury i rozwijający się Rondo. Leon Powe nawet miał świetny sezon:) Uskrzydlony Pierce po MVP. Niestety kontuzja KG pokrzyżowała plany na repeat. Nawet kiedy po długiej przerwie KG wrócił, to nie był ten sam KG. Zresztą po kolanie przyszła pora na łydkę, ale mimo wszystko wjechali do finałów i gdyby nie kontuzja Perka, to pewnie byliby dwukrotnie mistrzami w ciągu trzech lat. Szkoda.
    Z pewnością Ainge w pewnym momencie nie pomagał – “I hate Danny Ainge”.
    Jedno mistrzostwo to zdecydowanie za mało, aby wyszli więcej niż 3, tym bardziej jeśli porównujemy ich do Bulls.
    Mimo wszystko, był to jeden z tych zespołów, dla których warto było zarywać nocki i im kibicować.
    W takim moim prywatnym rankingu na pewno za Bulls z lat 90, ale z pewnością przed Magic z Shaqem i Pennym, tak obok Spurs z czasów Twin Towers.

    0
    • 1. Mylisz się :) Tuz przed finalizacją rozmów z Clippers, Rivers zapowiedział, że wróci na ławkę Celtics w 2013/2014, po czym…Ainge oddał go za pick :)
      2. Początkowo miałem pisać, że Houston zaciskaja pasa, by ledwie ledwie zalac paliwo na Howarda..na 11 mln z kontraktu KG nie byłoby już żadnej szansy ,ale teraz jak myslę… Houston podpisują Howarda i oddają za Garnetta Asika i Robinsona. w sumie…nierealne.

      3. Moja subiektywna ocena osoby, która Celtics sympatią nie darzy…3,5 -za mistrzostwo i mimo wszystko dwukrotne otarcie się o tytuł

      0
      • 1) Czytałem o tym u Wojnarowskiego, ale jakoś mi się nie chce w to wierzyć, że po tej całej drama, Doc wciąż był zainteresowany pracą w Celtic’s. Zresztą mówił, że jeśli C’s mają dokonać przebudowy to on nie chce w niej brać udziału jako coach – to raz. Dwa – przy potencjalnej wymianie chciał win-win. A mówienie wprost, że odejdzie z Bostonu, zaniżyłoby pozycje w sprawie wymiany. Zatem nie wydaje mi się, żebym akurat się mylił.

        2) To było takie moje gdybanie, bo Celtic’s chcąc dokonać przebudowy, a decyzja w tej materii raczej już zapadła, będą musieli pozbyć się swoich weteranów. Opcja z Clippers wydaje mi się mało realna (Stern), zatem szukałem innego klubu. Znalazłem Rockets i dokładnie miałem taki tok myślenia, Garnett za Asika + Robisona + np. Jonesa(?).
        Czemu nie realne? finanse się zgadzają. Chyba nawet pozwolą dać Howardowi max – 20,5 (oczywiście przy pozbyciu się resztówek).
        Gdyby Lakers, tak jak Celtic’s byliby zainteresowani sign-and-trade to sprawa byłaby prostsza.
        Czy Twoim zdaniem znów się mylę:)
        Pozdrawiam:)

        0
    • Czyli sądzisz, że Howarda skusi perspektywa gry z bardziej atletyczną wersją Jameera Nelsona? Wątpię.
      Poza tym to byłoby samobójstwo marketingowe, żeby “franchise player” “go to guy” “all star” itp itd zmieniał trzeci klub w przeciągu trzech lat.
      Tym bardziej, że zmiana dotyczyłaby tego samego miasta. PR seppuku.
      Zresztą wydaje mi się, że CP3 chciał Riversa, a Rivers chciał do Clippers ze względu na CP3, pod którego koszykarskie IQ, umiejętności będzie mógł dostosować grę swojego nowego zespołu.
      Moim zdaniem każdy GM w lidze, nie mający w swoim zespole topowego rozgrywającego ligi, wybrałby CP3 od Howarda. Chyba, że się mylę??
      Wracając do Bledsoe, to prospekt, ale z pewnością nie z potencjałem Paula i z pewnością nie dający LAC miano contendera.

      0
      • Powtarzasz cały czas argument o samobójstwie marketingowym, którego ja nie rozumiem. Koleś zrobił już 2 dramy w Orlando, ma x dzieci z x kobietami, poprzedni sezon w LA też nie należał pod wieloma względami do udanych więc nie jestem pewien czy jakakolwiek zmiana klubu może mu zaszkodzić. Zostałby w LA które wydaje się mu pasować, duży rynek więc Adidas będzie zadowolony.

        Clippers nie są contenderem pomimo zmiany trenera. Dalej mają dziurę pod koszem. Jeśli uznamy że Bledsoe jest lepszym rozgrywającym niż Jordan centrem to czemu nie ?

        Bledsoe – Crawford – Butler – Griffin – Howard

        Fajna mieszanka młodości i weteranów. Z miejsca staliby się jednym z najbardziej atletycznych zespołów w lidze. Z know-how Riversa mogliby się stać również liderami w defensywie.

        W ataku Howards powinien być zadowolony z gry obok Griffina który pracuje nad poprawą rzutu.

        0
        • Ciekawie to wygląda, ale zarówno Howard i Griffin potrzebują obok siebie zawodnika który mógłby kreować grę, straszyć rzutem aby podkoszowi mieli więcej miejsca, Bledsoe tego nie potrafi, a CP3 owszem. Poza tym, w tym zespole nie byłoby lidera. Prawda?
          Nie tylko finansowo, ale również sportowo opcja KG i CP3 mimo wszystko wydaje się lepsza. Griffin, pewnie także wolałby grę z KG, bo w przeciwieństwie do Howarda (i Jordana), Garnett ma rzut, który dałby trochę luzu pod koszem. Ale mniejsza z tym.

          Co do argumentu którego nie rozumiesz. Cóż trudno mi odpowiadać, za czyjąś percepcję. Jedynie mogę dopisać, że lojalność do drużyn sportowych jest w stanach 11 przykazaniem, a po wyrażeniu zgody na trade do LA, a nie na przykład do Nets (tak, wiem jeszcze by musiał grać pół roku w Magic) czy Rockets, zdawało (powtarzam) zdawało się, że zdeklarował się już konkretnie, nie wspominając już o “all in for LA”.
          Kolejna zmiana może być bardzo źle odebrana, a nielubianego koszykarza buty, koszulki raczej się nie sprzedają, nie mówiąc już o innych kontraktach np. napoje, samochody, telefony itp itd.

          0
          • Co do ostatniej części to mimo wszystko tylko spekulacje. Nie wiemy na co wyrażał chęć, a na co nie. Nie miał NTC więc Orlando mogło oddać go dosłownie gdzie im się podobało i Dwight nie miał nic do gadania. Ja na przykład nie jestem przekonany o tym, że LA było jego pierwszym wyborem. A to co potem mówił, reklamy “All for LA” i inne bzdury to tylko PR.

            Piszesz o tym że kolejna zmiana może być źle odebrana (słowo “może” jest kluczowe). Powtórzę – gość odwalił szopkę jakich mało i jakoś nie ma doniesień o tym że reklamodawcy zrywają z nim umowy. Zmiana klubu, choćby była drugą w ciągu roku, nie jest w żaden sposób porównywalna z Dwightmare w Orlando i słabą grą w poprzednim sezonie. Moim zdaniem wyolbrzymiasz całą sprawę nie mając do tego żadnych podstaw, szczególnie że zawodników przywiązanych do jednego zespołu możesz policzyć na palcach jednej ręki.

            A co do pierwszej części to wciąż wszystko spekulacje. Nie wiem czemu sądzisz że Blake miałby problem z grą z DH. Pracuje nad rzutem więc widzi siebie w roli partnera dla typowego podkoszowego. No i opcja z KG jest chyba martwa ?

            0
          • Pewnie, że spekuluję i wyrażam swoją opinię, co moim zdaniem byłoby najlepszą opcją, a co byłoby gorszą opcją.
            Póki co nic nie wiemy, a Twój post jakby zamykał dyskusje. Bo de facto Twoje posty również opierają się na niczym innym jak na – słowo klucz – spekulacji.
            Piszesz, że wyolbrzymiam, możliwe, ale równocześnie mogę napisać, że lekceważysz pewien problem, albo w ogóle go nie widzisz.

            0
          • Żadna tam percepcja, tylko Ty sobie coś wymyśliłeś. Przecież Howard PR-owe samobójstwo już dawno popełnił, wszyscy wiedzą że jest błaznem (mimo gigantycznego potencjału koszykarskiego, chociaż bardziej atletycznego w tym przypadku) i nic już tego nie zmieni. Zostanie w LA i nagle wszyscy uwierzą że jest “tym kimś”, godnym zaufania, liderem mentalnym i ostoją szatni? Nic bardziej mylnego, swoje już nabroił, teraz co najwyżej może zmienić się w “trochę mniejszego błazna, który trochę dorósł”, ale może to osiągnąć w każdym innym klubie, bo to zależy tylko i wyłącznie od jego postawy na boisku i poza nim, a nie od tego w którym mieście będzie odbierał wypłatę

            0
          • @Vojtazz
            W sumie masz i nie masz racji.
            Bo tak już popełnił samobójstwo, ale nie zapominaj ,że amerykanie nie mają aż tak trwałej pamięci, jak my z grona fascynatów NBA.
            Tam wystarczyłoby zostać w LA ,zagrać niezły sezon wejść do PO i 50% a może nawet więcej fanów by mu wybaczyło i kupiło te adidasy najlepszego centra w lidze. A przecież o to chodzi z tym całym jego wizerunkiem , nieprawdaż ?
            Z drugiej strony natomiast widzę coś w stylu zgodzenie się na mniejsze pieniądze np. w Houston. W celu podniesienia możliwości dobrania odpowiednich role-playerów itd.To pewnie poprawiłoby jego wizerunek w tych oczach. Specjaliści rozpisywaliby się o tym, że to już chyba ten moment kiedy DH dorósł i widzi, że jego kariera niewiele będzie znaczy bez pierścieni itd. itd.
            Tylko czy PRowo nie lepiej zostać w LA w którym i tak mu pewnie wybaczą i hajs będzie się bardziej zgadzał ?

            0
          • oczywiscie, ze PR wise dwight strzela sobie w stope kazdym swoim ruchem, ale oni tam chyba tak bardzo sie tym nie przejmuja. kobe mial denver, lebron decyzje i jakos z tego wyszli, wiec dwight tez sobie PRowo poradzi, ma od tego tabun ludzi.

            0
  4. CP3 out i Howard za niego, to czysta abstrakcja, ale zauważcie jedną rzecz. Przy duecie Griffin – Howard wystarczy rzucić piłkę gdziekolwiek pod kosz, a oni będą się zabijać o to, kto ma ją wsadzić do kosza ;) . Tyle tylko, że Bledseo i Crawford nie rzucają taki piłek jak CP3. Przydałby się wtedy Andrea Miller, tylko do rzucania alley-opów ;) .

    0
  5. Doc swoje zrobił w Bostonie, prawie 10 lat to szmat czasu, natomiast szkoda mi odejścia Pierca, który był jednym z ostatnich graczy z szansą na karierę od draftu do Hall of Fame w jednej drużynie (jest jeszcze Duncan, Kobe, Dirk, może Wade ale jego pewnie prędzej czy później się pozbędą)

    0