Pomysł Jasona Kidda o zamianie koszulki na trenerski kostium Brooklyn Nets to idea, której łatwo przyklasnąć z uwagi na nieprzeciętny mózg podmiotu lirycznego w tej rosyjskiej balladzie o miłości kupowanej za pieniądze. Kidd w Nets to coś jak kupno za 1zł biletu na Polski Bus do Pragi dwa miesiące przed odjazdem. Płacisz złotówkę, dostajesz przepiękne miasto – także architektoniczny przykład na to co może zdziałać wywieszenie białej flagi w odpowiednim momencie. Oby jednak tylko wywieszeniem białej flagi nie skończyła się dla Kidda pierwsza próba trenerska. Właściciel klubu Michaił Prochorow obiecał, że weźmie ślub jeśli Nets nie zdobędą mistrzostwa do końca sezonu 2014/15. Prochorow musi naprawdę nie lubić ślubów.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bardzo to ciekawe. Jak dla mnie ruch Kidda jest z serii “kolejka po Dwighta Howarda”, czyli zupełnie niezrozumiały. Rozumiem, że bardzo mu się pali do trenerki ale naprawdę mógł chyba wybrać lepiej? Oczywiście jest tu mnóstwo niewiadomych, być może Kidd ma dług (u mafii) który musi spłacać. Albo jest trenerskim geniuszem o jakim nikomu się nie śniło i wie jak przeistoczyć Johnsona w Duranta a Derona w Rajona z rzutem za trzy.
A no i big up za poczucie humoru w pierwszym akapicie.
Kompletnie nie kumam twojego komentarza.
-Co jest złego w kolejce po kapryśnego, ale najlepszego centra w NBA? I to w czasach kiedy taki Hibbert, po jednej serii(!) jest już wymieniany jako ‘ten drugi najlepszy’.
-No właśnie Kidd nie mógł trafić lepiej. Nets są świeżo po rebrandingu, marketingowy climax, z teamem na PO, z all-starem w składzie i cap spacem [edit: skreśl :D) na kolejne sezony. Chyba, że obawiasz się o to jak zniesie presję, inna sprawa, ale sam się do nich zgłosił.
-Co w tym złego, że gościowi się pali do trenerki? Gdyby miesiąc temu zrobić ankiete u jajogłowych tej ligi na “best future coach”, to Kidd byłby w top3 u każdego. Shaq ostatnio wspomniał o problemie tych samych gęb na ławkach trenerskich (“Co oni mogą wiedzieć o współczesnej grze?”).
Coach Kidd to będzie No.1 news, aż do momentu kiedy kapryśny zdecyduje czy zostaje w L.A.
Tutaj raczej będzie w stanie grać w playoffs, przyszłość nie wygląda najlepiej dla Nets przez kontrakty, ale wyzwanie na początek dla trenerskiego żółtodzioba jest ogromne. Myślę, że żaden inny team walczący o playoffs nie dałby mu pracy, a na pewno nie taki, w którym Kidd chciałby pracować.
Marnie go widzę w tym składzie, który dostał pod opiekę :)