Dlatego kochamy kibicować tym typom, czyż nie? Agresywnym, opętanym, upartym i nieobliczalnym. Niekoniecznie George’om Hillom tego świata, ale bardziej właśnie takim Lance’om Stephensonom. Ludziom z dzikim błyskim w oku.
Gdzieś w Indianie Larry Bird wyjął z lodówki puszkę piwa i zrobił pssst.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
I to jest relacja! Ale i tak ściągnę i obejrzę :)
Dla mnie to jest koniec Knicks w tym wydaniu. Mają co najmniej dwa niekorzystne kontrakty: Amare i Chandler oraz małe perspektywy na zmiany. Jeśli nie wydarzy się coś ekstra w offseason, to w Nowym Jorku znowu będą walić głową w mur rozbijając się w najlepszym wypadku na półfinałach konferencji – tak jak teraz. Niby nieźle, ale tam chcą tylko mistrzostw.
hehe, przy coast-to-coast ewidentne kroki, ale ok, it’s NBA, it’s amazing ;)
go Pacers!
Świetny tekst, jeden a najlepszych.
Świetny tekst, jeden z najlepszych.
Nigdy nie przepadałem za Indianą, w ich starciach w latach 90tych zawsze byłem za NYK (Ewing, Spreweel, Houston, Starcks – to była ekipa !). Ale teraz czasy się zmieniły i choć Indiana dalej nie budzi mojej wielkiej sympatii to wolałem żeby to oni awansowali do finału wschodu. Nie tylko dlatego że jako jedyni są w stanie postawić sie Miami, ale też dlatego że w obecnych NYK nie ma NIKOGO kto zasługiwałby na tytuł mistrza NBA. Kidd juz taki tytuł na szczęście ma, ale w tym sezonie był cienienm samego siebie, a reszta po prostu nie zasługiwała, szczególnie Amare i egoistyczny Carmelo !
Mam nadzieję na finał Memhis – Indiana, choc pewnie skończy się niestety Miami – SAS. Ale gdyby Granger zdąrzył wyzdrowieć i dojśc do formy, to Miami mogliby miec naprawdę ciepło w gaciach ! A tak ławka Miami pewnie bedzie czynnikiem decydującym
!