Memphis Grizzlies zrewanżowali się Los Angeles Clippers za porażkę z zeszłego roku. Są dopiero dziesiątą drużyną w historii, która wygrała cztery kolejne mecze, po tym jak przegrywali już 0-2.
MEMPHIS 118, LA CLIPPERS 105 (4-2)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zdjecie z grillem jest genialne ;d Joe Crawford mial swoje 5 minut, odbilo mu cos…
Popieram: grafika własna – strzał w dziesiątkę :)
Przynajmniej CP3 nie zawiódł i w drive to the finals dostarczył 40 pkt:)
Szkoda CP3 bo tylko on grał w Clips. Widac bylo u niego chęć i motywacje. Reszta ssała.
No to Grizz w finale konferencji 4:2 z OKC.
Hmm, a czy kiedykolwiek Del Negro udowodnił że zna się na trenerce? Z Bulls to co widziałem fajnego, to debiutancki sezon Rose’a ale nic poza tym. W Clippers to Paul jest mózgiem i to też widać…
Czy tylko mnie ten Joe Crawford denerwuje? on zawsze chce być w centrum uwagi … Ciekawa sytuacja z Paulem. Wczoraj wyglądał jakby chciał pozabijać wszystkich partnerów z drużyny. Ale nie dziwię mu się. Co niemal w pojedynkę, ew. z Barnesem odrobił to potem jakieś szalone akcje zaczął jakiś Butler, Odom czy inny Crawford. Ogólne to Clippers wielkie rozczarowanie. Niby same znane nazwiska w rosterze, szeroka ławka a w PO wszyscy jakby się pochowali i CP3 był sam niemal jak w NOH.
Ławka szeroka, ale tylko na obwodzie. Potrzebują kogoś pod kosz.
moim zdaniem zła robotę zrobiło to całosezonowe czekanie na powrót Billupsa – jakby miał byc nie wiadomo kim. Tym bardziej wystawienie go w wyjściowej piątce wczoraj było niewłaściwie, bo przez 5 spotkań Billups ssał niemiłosiernie.
W momencie , gdy Clippers dogonili Miśki na -6 punktów na 6 minut przed końcem były jeszcze nadzieje, ale po chwili niesamowicie głupia strata Billupsa + 2 trójki od Grizzlies i wtedy było po meczu.
Del Negro out, Bledsoe będzie fajnym materiałem do transferu …może udałoby się opchnąc także komuś Jordana, który w tym sezonie nie popełnił żadnego postępu,a jego 38,6 % to śmiech na sali.
Ciekawe czy Paul zostanie w Clippers. Dla mnie nie jest to takie oczywiste. Znowu był daleko od finałów i nie ma wielkich perspektyw, że to się zmieni w kolejnych latach. Skład na papierze był świetny, ale Del Negro tego nie ogarnął.
Grizzlies spotkają się z Knicks w finałach.
z kim?
Z Lakers. Byłoby to wykonalne jeśli Kupchak pozbyłby się Gasola, MWP i Nasha, ale raczej nie ma tyle cojones.
Co za debil weźmie teraz Nasha? To jeden z gorszych kontraktów w lidze, 39-latek, którego zdrowie jest już bardzo wątpliwe, z 19 milionami przez kolejne dwa lata. Artest to samo, tylko ma 4 miliony mniej, ale starzeje się w dość szybkim tempie. W zasadzie została mu niezła obrona na coraz wolniejszych stopach i dostateczny rzut za 3
Lakers nie będą mieli trzeciej gwiazdy dopóki kontrakt Kobego nie wygaśnie. I bardzo dobrze, byłby to policzek dla nowego CBA, które w teorii miało ukrócić budowanie mocarstwowych klubów na wielkich kontraktach (bo Howard i Paul będą chcieli się zakręcić w okół maksa, Dwight na pewno)
Ironia losu, mieli się budować dookoła Howarda i dać super kwartetowi 2 lata czasu na mistrzostwo w obecnym składzie, a obecnie są więźniami ich tłustych kontraktów. Czas zacząć myśleć, a nie tylko rzucać pieniędzmi
Nasha moze chciec Toronto – bardzo o niego zabiegali poprzedniego lata. Chlopak bedzie tam maszyna do zapelniania trybun i generowania kasy.
Artest nie zarabia 5 tylko 7 milionow. I jest schodzacym kontraktem wiec jest troche wart. To samo dotyczy Gasola.
Co do policzka dla nowego CBA to dalej bedzie mozna budowac mocarne druzyny o ile gwiazdy zdecyduja sie zarabiac troche mniej vide Miami Heat. Jak pokazala historia jest to wylacznie kwestia dogadania sie zawodnikow.
Nie sa wiezniami kontraktow – za rok podpisany bedzie tylko Nash i tak jak juz wspomnialem kilku zawodnikow moze byc goracym towarem na rynku.
Teoretycznie mogliby zrobic podobny numer jak kiedys z Foxem – podpisac jednego z dwojki Howard/CP3 za jakis exception i po sezonie dac mu pelny kontrakt. Pewnie niewiele osob wie ale Fox przez pierwsze dwa lata gral za czapke gruszek i w kolejnych latach mu to wszystko wynagrodzili.
Tak wiec wszystko zalezy caly czas od zawodnikow i parca na pierscienie/kase.
Najsampierw, zróbcie coś, żeby można było odpowiadać więcej razy na jakiś komentarz, bo się drabinka kończy na 4 odpowiedzi i dupa
To że zabiegali o Nasha w zeszłym roku nic obecnie nie musi oznaczać. Steve Nash rok temu był jeszcze rześkim dziarskim staruszkiem, który wydawał się być wręcz niezniszczalny. 365 dni później jest wrakiem zawodnika, który w zasadzie jest cały kontuzjowany, do połowy przynajmniej. Teraz może być już tylko gorzej. Zresztą co wielkiego dostaną za Nasha? Chyba tylko resztki Bargnianiego
Z Artestem racja, źle spojrzałem, został mu prawdopodobnie rok, nie sądzę, żeby z tego zrezygnował. Trzeba go amnestionować, ale głupio tracić mimo wszystko pożytecznego grajka, ewentualnie rozmienić na jakieś gówniane picki (nie mam pomysłu kto go może jakoś bardziej chcieć), o ile się da
Będzie można, ale porównaj trio Bosh-James-Wade, z których każdy zrzekł się powiedzmy 10% wartości kontraktu na rzecz dalszych wzmocnień drużyny, a tutaj mamy Bryanta z bodaj 3 czy 2 najwyższym kontraktem w historii, Dwighta z maksem (a jakże) i Paula. Jak stać kogoś na zejście z pensji z własnej woli to proszę bardzo, niech sobie Paul i Howard idą do Miami, wszystko będzie fair. Ale po to mamy salary, luxary, pierdyliard limitów, żeby to miało jakieś ręce i nogi, a nie dalsze płacenie kroci. Ich pieniądze, mogą robić z nimi co chcą, ale w takim razie po co był lockout? Chyba tylko żeby inni nie mogli robić tego samego
Mam nadzieję, że im nic nie wyjdzie. Niech kombinują jak inni, Heat przed swoim wielkim lipcem musieli niemal całkowicie wyczyścić sobie listę płac i gimnastyki trochę z tym było. Niech teraz Lakers rozmieniają się na drobne w zamian za miejsce w salary
Nash byl daleki od niezniszczalnosci – od lat ma problemy z plecami i gdy reszta zawodnikow siedzi na krzeselkach on lezy na ziemi. Nie bez powodu. To samo bylo kiedys z Birdem. I mimo wszystko bede sie upieral ze Toronto chetnie go chapnie – ja bym od nich wzial Lowryego/picki/kontrakt schodzacy w 2014.
Nie badz naiwny sadzac ze wlascicielom chodzilo o to zeby wyrownac szanse i wiecej zespolow walczylo o mistrzostwo – jest to zwyczajnie niemozliwe. Chodzilo przede wszystkim o to zeby zmniejszyc pensje zawodnikow. No i nie oszukujmy sie – nie wszystkim zespolom zalezy na tym zeby byc contenderem, pomimo tego ze maja duzo wieksze mozliwosci finansowe od na przyklad Lakers. Na przyklad Cuban, ktory jest multimiliarderem z wieloma zrodlami dochodzu, rozbil zespol mistrzowski bo nie chcial placic zawodnikom.
Nie rozumiem ostatniego akapitu. Wlasnie taki jest plan – powymieniac zadownikow na picki/tanich perspektywicznych graczy i od 2014 roku walczyc o wolnych agentow.
nie ma czegoś takiego jak mecze o trzecie miejsce :-)
Z indianą.
Damn…to musiałaby byc męka..oglądać siedmiomeczowy finał Indiana vs Grizzlies.
haha i celem każdego z tych zespołów byłoby “gramy na zero z tyłu” ;]
Grizzlies pokonają Thudner, bo nie będą polegać wyłącznie na grze za trzy punkty – wręcz przeciwnie. Potem Spurs z którymi będą mieli trudną przeprawę, ale Randolph znowu je dużo Snickersów i na pewno będzie sobą do końca tych rozgrywek. :)
A ja mimo wszystko postawię 4:1 Thunder.