Po bolesnej porażce w meczu numer jeden, Kevin McHale musiał coś zmienić. Ustawienie z Omerem Asikiem i Gregiem Smithem zupełnie się nie sprawdziło, pierwsza piąta Rockets była -18 w 9 minut gry. McHale zdecydował się pójść w druga stronę, czyli w smallball. Ale co ciekawe, wybrał ustawienie, którym w tym sezonie wcześniej ani razu nie grał. Goście rozpoczęli mecz piątką Patrick Beverley, Jeremy Lin, James Harden, Chandler Parsons i Omer Asik. Beverley bardzo dobrze zaprezentował się w game 1 i najlepiej w defensywie spisywały się lineupy właśnie z nim w składzie. Dlatego dostał swoją szansę i rzeczywiście okazał się game-changerem.
To był zupełnie inny mecz. Rockets prowadzili wyrównaną walkę z gospodarzami i zmusili ich do dużo większego wysiłku niż poprzednio.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Brakowało mi trochę Ibaki w ataku…
Perkins to kawał niezłego skurwiela, widać nauki mistrza Garnetta.
‘* Update: przy trójce Sefoloshy, Perkins przytrzymywał Parsonsa. Ale to i tak nie zmienia faktu, że Rockets zostawili go zupełnie samego za łukiem.’
… Co nie zmienia faktu, że był faul i punkty zdobyte nieprzepisowo.
“Reggie Jackson dobrze go zastąpił”
Ciekawe, jego wczorajsze rozgrywanie ograniczało się do przejścia przez linie środkową (a i to nie zawsze) i oddanie (z ręki do ręki praktycznie) piłki Durantowi.
Do tej pory albo ten, albo G2 LAC-MEM, najlepszy mecz w postseason. PLAYOFFS!! Pytanie, czy Rockets brakuje tylko doświadczenia, żeby być contenderem?