W zeszły weekend byliśmy świadkami dwóch emocjonujących spotkań, które rozstrzygnęły się w samych końcówkach. Najpierw w sobotę Dirk Nowitzki cofnął zegar do 2011 roku i Mavericks wygrali u siebie z Bulls, a dzień później osłabieni brakiem LeBrona Jamesa i Dwyane’a Wade’a Miami Heat wydarli wyjazdowe zwycięstwo w San Antonio.
Decydujące rzuty nie były efektem znakomitej egzekucji skomplikowanych setów rozrysowanych w przerwach na żądanie. Zarówno trójka Nowitzkiego, jak i Chrisa Bosha zostały wypracowane dzięki temu, że Rick Carlisle i Erik Spoelstra nie zatrzymywali gry.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
pięknie pokazane, jak zawsze, świetna robota, dzięki :D