Po kilku latach używania zaawansowanych statystyk, śledzenia ich rozwoju i tropienia dróg, które można wykorzystać aby opisać nimi wydarzenia na boisku, przestałem już niemal zupełnie zwracać uwagę na takie statystyki jak przechwyty (chciałbym widzieć bowiem obok ‘nieudane przechwyty’ – czyli te matadorskie próby opuszczania schematu defensywnego bezpośrednio doprowadzające do utraty dwóch lub trzech punktów), czy nawet w jakimś stopniu zbiórki.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dobry przykład- Rajon Rondo
Co prawda jestem fanem RR9, ale jest tak jak jest, stoi sobie z piłką 20 sekund i czeka aż wszyscy “wykonają” swoją robotę żeby on mógł podać łatwą piłkę. Z drugiej strony potrafi czasem wyczarować takie podanie że głowa mała.
Patrzysz na statsy, gdzie PG ma 14 asyst, a kojarzysz jedną albo dwie. Też się zastanawiam czasami czy ja ślepy jestem, czy niektóre asysty nie są asystami.
Ale ja i tak wolę wykładnie NBA niż tą europejską, gdzie często PG robią super robotę a mają średnią 5 APG, bo wystarczy że strzelec z piłka zrobił dwutakt. Ja bym bardziej szedł w stronę by rozwijać statystyki i np. podawać udane zasłony czy nieudane przechwyty niż zmieniać przepisy co do asyst.
Swietny art – od dawna mam podobne odczucia w czasie ogladania meczu. Kolega powyzej ma racje – wszyscy kochamy staty i rozwiniecie ich o screeny mogloby dodac smaku w ”czytaniu” gry.
Zgadzam się jeśli chodzi o “asystę” Feltona, natomiast nie umniejszałbym wartości asysty do wychodzących po zasłonach na pełnej prędkości strzelców (Korver, Ray Allen). To podanie musi być naprawdę precyzyjne i dostarczone w idealnym momencie, aby rzucający mógł trafić.
to jest zawsze trochę dziwne jak się patrzy na statystyki z Euroligi a tam Milos Teodosic lub Marcelinho Huertas mają tylko 5 asyst na mecz, w NBA statystycy byliby dużo bardziej hojni dla nich…
Bardzo ciekawy artykuł, pobudza wyobraźnię. Czego się jednak nie zrobi aby sprzedać zawodnika na korzystnych warunkach. Tu dwie asysty w meczu więcej, tu zbiórkę się dołoży.
Trochę z innej beczki.
Staty Lebrona, widać na boisku- tzn. jak potrafi zmienić mecz, cyferki to cyferki ale najlepsi po prostu wpływają na to co dzieje się na boisku. Ostatnio brakowało mu zbiórki i niestety chłopaki nie wyczarowali triple-double.
Ciekawy odnośnik do artykułu o statystyku.
I like it.
To jak z tymi AST? Powinno się ją zaliczać TYLKO wtedy jak gracz, który otrzyma podanie umieści kulkę w baskecie bez kozła, tak?
Nie od dawna wiadomo (miałem wpis na ten temat parę dni temu przy okazji streak Heat), że dziadek Stern, póki będzie prezesował (długo jeszcze?), to nie dopuści do tego żeby wyczyny historyczne jakkolwiek zostały przyćmione (o czym w sumie mowa w poście Macieja).
Lubię patrzeć na statsy AST i uważam, że sposób ich naliczania powinien się zmienić (nie pytajcie jak), tak żeby lepiej ukazywać/uwypuklać tych graczy, którzy grają piłką, a nie Z PIŁKĄ; przypominam koszykówka to gra zespołowa.
God Bless J-Kidd!