Ten John Wall i poturbowani przez kontuzje Washington Wizards mają drugi bilans w Konferencji Wschodniej w 10 ostatnich meczach. Są tylko dwie drużyny ze Wschodu w Top10 efektywności ofensywnej w marcu. Pablo Prigioni jest starterem na 10 minut w meczu New York Knicks, a ci obracają gorszy okres w sezonie wokół świetnej gry w obronie zastraszającego skrzydłowego, który jeszcze do 21 lutego nie miał kontraktu w NBA.
Brooklyn Nets wyglądają jak drugi najlepszy team ostatnich dwóch tygodnich Wschodu. Brooklyn Nets!
Nie wiem jak inaczej ilościowo wyrazić to, że zaczepienie się w ostatnich tygodniach na mecze Konferencji Wschodniej jest przeciętnym pomysłem. Tym bardziej wyciąganie daleko idących wniosków z dyspozycji teamów utykających na jedną czy nawet dwie nogi.
Musimy to jednak zrozumieć, bo wiemy, że są ortopedyczne przyczyny dlaczego tak się dzieje, a jesteśmy w takim momencie sezonu, w którym zdrowie zawodników na drugą połowę kwietnia jest znacznie istotniejsze niż przedobiadowa niedzielna wizyta w Air Canada Centre.
Indiana Pacers są jednym z tych playoffowych teamów Wschodu, które aktualnie muszą sięgać daleko na koniec ławki, aby dać odpocząć tym zawodnikom rotacji, którzy są zdrowi. Zbliżają się playoffy więc to ‘zdrowi’ to jest raczej ‘nie będziemy podawać mediom wszystkich informacji dotyczących tego co kogo boli, aby nie wywoływać paniki/szukać usprawiedliwień’, bo praktycznie każdy gracz, który ma obecnie w sobie 60-70 meczów sezonu nie jest w tym momencie w pełni zdrów.
Pacers po poniedziałkowym zwycięstwie z Atlantą Hawks 100:94 wrócili na 2 miejsce Wschodu. Z bilansem 44-27 mają jednak tylko pół meczu przewagi nad New York Knicks, którzy dziś być może już z Tysonem Chandlerem goszczą w Bostonie.
W meczu z Atlantą trener Pacers Frank Vogel był zmuszony dać 36 minut D.J’owi Augustinowi, 23 minuty Geraldowi Greenowi i 26 minut Tylerowi Hansbroughowi – wszyscy oni zaczęli mecz w pierwszej piątce obok lidera Paula George‘a i odmienionego ofensywnie po Weekendzie Gwiazd Roy’a Hibberta. Z ławki rezerwowych 25 minut zagrał rookie Orlando Johnson, 22 minuty faworyt publiczności Jeff Pendergraph, a 11 Psycho B czyli Ben Hansbrough. Z dostępnych zawodników nie zagrał tylko Miles Plumlee.
Powrót Danny’ego Grangera po opuszczeniu blisko trzech miesięcy okazał się przedwczesny i Granger nie gra od 3 marca. Pacers jednak nawet bez Grangera wyglądali jak drugi team Wschodu, więc w perspektywie szans w kwietniu i maju bardziej niebezpieczna jest nieobecność od pięciu spotkań Davida Westa (4-1 Pacers w tych meczach). Do tego dochodzą najnowsze kontuzje Lance’a Stephensona i George’a Hilla.
Phillip B. Wilson z The Indianapolis Star ma jednak trochę dobrych informacji dla fanów Pacers i dla tych, którzy liczą na to, że ktoś postawi się Miami Heat w playoffach Wschodu.
“Pacers zaczynają w środę czteromeczową trasę w Houston i mogą mieć z powrotem do dyspozycji Hilla (naciągnięta lewa pachwina) i Stephensona (nadwerężony mięsień biodra). Jest też szansa, że zagrać mogą West (bóle dolnej części pleców) i Granger (kolano).”
Możemy być jednak pewni, że nikt w obozie Pacers nie będzie pochopnie przywracał całej czwórki do gry, zwłaszcza że każdy z tych urazów to nie jest zwichnięty palec czy podkręcona kostka.
Deron Williams i Brook Lopez wciąż jeszcze mają szansę awansować na 2 miejsce Wschodu (2.5 meczu straty do Indiany), ale bardziej prawdopodobne jest to, że to Pacers i Knicks rozstrzygną między sobą losy rozstawienia z numerem dwa. I patrząc na kontuzję Kevina Garnetta wygląda na to, że pozycja nr 2 może oznaczać albo Boston Celtics albo trafienie tych Milwaukee Bucks, którzy dopiero co przywrócili do składu Ersana Ilyasovę, nie mają od kilku tygodni kluczowego obrońcy Luca Mbah a Moute, a wciąż mają za to J.J’a Redicka stojącego na skrzydle i patrzącego się co zrobią z piłką Brandon Jennings i Monta Ellis.
Potrzebujemy tych wszystkich teamów Wschodu w zdrowiu na playoffy i nawet obserwując jak Miami osiąga nad drugim teamem konferencji prawie taką przewagę jaką mają pierwsi na Zachodzie Spurs nad szóstymi Warriors, te drużyny wciąż jeszcze będą grać o coś w kwietniu/maju i mamy nadzieję, że będą to w I rundzie serie choć w połowie tak dobre jak te, które szykują się nam w Konferencji Zachodniej.