1. Najlepsza rzecz drugiego dnia Weekendu Gwiazd:
Marek Dziuba: Zdecydowanie konkurs trójek. Obsada była przednia, poziom wysoki, a mógł być jeszcze wyższy, gdyby zamiast Paula George’a wystąpił J.J Redick, ale już mniejsza z tym. Jest mi wstyd, bo choć nie miałem swojego pewnego faworyta w tej rywalizacji, to przed jej rozpoczęciem napisałem na twitterze, że Kyrie na pewno… nie wygra. Niezły zgrywus, ale cóż, te siedemnaście trafionych rzutów z pierwszych osiemnastu to było moim pierwszym autentycznym “wow” tej nocy. Szkoda, że pod koniec zabrakło mu sił, i że ostatnia bonusowa piłka wypadła z kosza. Tak czy owak był fenomenalny… Honorowe wyróżnienie: Jeff Teague crossujący stojak, bo poprawił mi humor. Niewykończony dwutakt zresztą też. Uśmiechamy się równie szeroko jak on.
Michał Kajzerek (Probasket, Magazyn MVP): Mimo wszystko konkurs wsadów, który w ostatecznym rozrachunku nie był tak rozczarowujący, jakim mogła go w finale uczynić go rywalizacja pomiędzy Jamesem Whitem i Geraldem Greenem. Terrence Ross zapewnił nam trochę tego, co w SDC robili Jordan, Carter, czy Richardson. Po raz kolejny jednak niezrozumiała była dla mnie obecność Jeremy’ego Evansa w finałowej potyczce. Odniosłem wrażenie, że Manimal szykował coś naprawdę wielkiego. Jesteśmy uprzedzeni do konkursu wsadów, bo co rok oczekujemy, że ktoś otworzy ten bank i w końcu zobaczymy widowisko na miarę NBA.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
@zNYKający: Oczywiście Twój styl pisania jest Twoją sprawą ale jak już musisz to transcendentny nie transcendentalny. Chyba, że serio chcesz zaznaczyć związek obrazu Evansa z Kantyzmem.
“po to by oddać dunk odbijając się z połowy painta” – obejrzyj to sobie jeszcze raz, sam dunk był fajny, nawet Charles i reszta ekspertów w studiu była pod wrażeniem.
z SDC najbardziej zawsze żałuję, że nie widzimy tego co ci co odpadli zostawili na rundę finałową
@ julek rakieta (z Houston? :)) – miało powiać Kantyzmem… Zabieg w pełni świadomy. :)
@ Paweł Moras – opis dunku jest oczywiście absurdalnie wyolbrzymiony. Jak znakomita większość moich tekstów. Fakty są luźno powiązane z ich opisem.
Aaaaaa to przepraszam. Haha nie, nie z Houston, z innych powodów (poza tym “julo czterolistna koniczyna” to słaby pseudonim).
a ten tekst/artykuł czy jak to nazwiecie jest tak samo potrzebny jak te wszystkie konkursy i wydaje mi się że napisany z taką samą chęcią jak chęć zawodników do występowania w konkursach
jeżeli macie coś robić na siłę to tego nie róbcie poprostu
Maciek – zamykamy 6G!