NBA Celebrity All-Star Game rozpoczyna Weekend Gwiazd, ale chyba mało kogo interesuje. I nic w tym dziwnego. Na parkiet wychodzą aktorzy, piosenkarze i inni celebryci mniej lub bardziej znani nie wiadomo z jakiego powodu, do nich dołączają byli zawodnicy NBA, będący już od dawna na emeryturze, a także zawodniczki WNBA i wspólnie rozgrywają mecz koszykówki. Jaki jest poziom można się domyślać. Ale nie chodzi tu o poważną grę tylko dobrą zabawę.
W tym roku organizatorzy postarali się, żeby chociaż na chwilę zwrócić uwagę na to wydarzenie, ponieważ wśród uczestników pojawił się najszybszy człowiek na świecie. To był najciekawszy element tego meczu.
Drużynę Zachodu prowadził James Harden, natomiast trenerem Wschodu był Russell Westbrook. Zespół Hardena zagrał bardziej na poważnie i zniszczył rywali wygrywając 58-38. Westbrook nie popisał się jako coach, ale znowu zabłysną swoją garderobą
Russowi nie pomógł Usain Bol, który przed meczem uprzedzał, że nie posiada innych umiejętności koszykarskich poza zrobieniem wsadu. Wyszedł na parkiet i nie zawiódł kibiców, pokazał co potrafi:
To były jego jedyne punkty w meczu, 1/5 z gry. Później jeszcze tłumaczył:
“I’m more of a better soccer player than a basketball player, so I definitely want to try soccer,”
Bolt przegrał też wyścig z Kevinem Hartem
Kevin Hart został MVP meczu drugi rok z rzędu. Zdobył 5 punktów i bardzo wzruszył się po otrzymaniu nagrody.
Dikembe Mutombo. Tego nie mogło zabraknąć
i jeszcze raz
Obok Mutombo na boisku pojawili się też Clyde Drexler, Bruce Bowen i Sean Elliot. Drexler wypadł najlepiej spośród tej grupy emerytów zdobywając 6 punktów. Reszta zanotowała łącznie jeden celny rzut na 10 oddanych.
To by było na tyle o tym meczu, zajmijmy się ciekawszymi rzeczami.
Ale stroj Russel. Nie wszystkim wychodzi na dobre bycie “gwiazdom”.