Oklahoma City Thunder przegrali szósty raz z rzędu z Miami Heat, 100:110 – ale wynik jest mylący. Poza Mike Miller’s Game w G5 Finałów to od zeszłego sezonu zawsze były mecze, w których nawet jeśli Thunder przegrywali różnicą dziesięciu punktów to byli na skraju runu. Nie tym razem. To nigdy nie był mecz przez duże M: 32:17 po pierwszej kwarcie dla Heat, 47:29 w drugiej i 73:50 w trzeciej.
* Czemu tak było? Kevin Durant rzucił 40 punktów (12/24), ale rozpoczął od 0/7 z gry. Zagrał całe 48 minut po tym jak rozbryzgał się na parkiecie i prawie stracił lewe ramię. Nie zdziwiłoby mnie generalnie to jeśliby stracił to lewe ramię. On też może nie być człowiekiem – od tego momentu trafił 12/18 z gry. Russell Westbrook (7/19) miał 20 punktów do przerwy z 11 rzutów (26pkt, 10 as w meczu), ale Thunder przegrywali już 46:63. Czemu?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
MVP – nic dodać nic ująć:)
Boje sie ze OKC zlapalo troche kompleks Miami. Heat nie grajac przeciez jakos niesamowicie bylo +20 przez caly mecz wlasciwie. Westbrook to jedno, ale martwie sie bardziej o Duranta, ktory chyba coraz bardziej traktuje te mecze jak swoj prywatny pojedynek z LeBronem o MVP, dlatego forsuje rzuty (0/7 na poczatku meczu), lapie dachy i zapomina o zespole. I takie “negatywne” podejscie przeklada sie na caly zespol. Wierze, ze to sie zmieni w PO i (potencjalnie) w Finalach, ale mam duuuuuuze obawy.
Czy ja wiem, po prostu nie miał dnia i tyle, bez przesady, że siłował rzuty, poza tym to regular season.
Ale poważnie, OKC muszą się zastanowić, czy nie przesunąć Collisona zamiast Perkinsa do s5, bo transition defense OKC nie wyglądało rewelacyjnie;)Ibaka jako 5, Collison na 4 albo Durant na 4. Troszkę żałuje, że PJ3 dostaje mało minut.
Deklasacja. Brawo Miami.
Ale Lebron jest przekozak. 1.05 do konca, gra na skutecznosci 61%, przedluza serie i co? dostaje piłke na wprost kosza 2 metry przed 3pt line i odpala deep three. Ma tym samym gdzies cala te serie ktora wszyscy podniecali sie przez minione dwa tygodnie. Dziekuje.
Mógł też nie wiedzieć jaką w tym momencie ma skuteczność i byłoby to nawet dobre, bo taka wiedza w trakcie meczu może ograniczać, może powodować strach przed rzucaniem. A tak zagrał swoje i jak to Kwiatkowski napisał “miał gorszy dzień na 58% skuteczność”
az nie chce mi sie wierzyc jak dobry defense miami moze funkcjonowac w PO, dodac do tego ofense role playerow , to bogactwo niesamowite
W play-off ten defence będzie funkcjonował na jeszcze wyższym poziomie. Zobaczysz. Na razie ewidentnie postanowili pod wodza Eryka pokombinować z różnymi ustawieniami i rożnymi pułapkami obronnymi. W play-off będzie rzeźnia.
Co do Jamesa i tej deep three, to faktycznie jej szkoda, bo gdyby ja trafił to miałby tytuł MVP regular na 100%, tak ma tylko na 99,99% ;-).
Ale nie, nie wiedział, ze ta trójka zepsuła mu ten stat. Przyznał to od razu na samym początku rozmowy pomeczowej z Craigiem Sagerem.