Jeszcze w sobotę wrzucałem na szybko Draft Ranking w formie wideo, który nie zawierał zbyt wielu zmian w Top 10.
Dzisiaj sytuacja wobec kontuzji Nerlensa Noela wygląda zupełnie inaczej. Nie mamy jeszcze oficjalnych wyników badań lewego kolana centra Kentucky, ale uraz wyglądał na tyle groźnie, że czarny scenariusz wisi w powietrzu. Przy zerwaniu czegokolwiek w lewym kolanie Noel raczej nie przystąpi do Draftu 2013. Szkoda, naprawdę, szkoda…
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Sebastian, nie sądzisz jednak, że 19 latek bardziej/szybciej rozwinie się grając wcześniej w NBA niż pozostając na rok w NCAA?
Przykłady O.J. Mayo, który w rookie year nie dawał rady fizycznie pod koniec sezonu, pękające kostki Davisa i Riversa z NO, czy nawet ta kontuzja Noela – takie opcje przemawiają za co najmniej dwoma latami gry w NCAA. W ciągu dwóch lat nastolatki mogą się wzmocnić fizycznie, mentalnie, uniknąć kontuzji na początku karier. I nie piszę tego jako fan NCAA, ale opcja one-and-done wychodzi niektórym po prostu bokiem. Sporo grajków w kolejnych latach ma przełomowe sezony na parkietach NCAA. Są zwolennicy i przeciwnicy.
Proste przykłady z dzisiejszego Top 10: Trey Burke, Otto Porter, Michael Carter-Williams, nawet Ben McLemore, który pauzował w opcji red-shirt w poprzednim sezonie. Każdy z nich zalicza breakout year.
zobaczcie sobie Lillarda. Najlepszy przykład ziomka radzącego sobie w nba po ukończeniu studiów, a właśnie Riversa po jednym roku. Zobaczcie gdzie obaj są w tej chwili. Niebo a ziemia
Ja od początku twierdziłem, że Rivers nie nadaje się na opcję one-and-done. W tym sezonie byłby murowanym gościem do Top 5, z bagażem doświadczeń, większą pokorą, nawet z lepszą selekcją rzutów.
Rivers będzie “płacił” za swoją niecierpliwość kilkoma kiepskimi sezonami… Jak nie całą karierą, bo póki co to nie wygląda jak gwiazda na którą był szykowany ale jak gość który nie wiele ma wspólnego z koszykówką