Po ostatnich kilku mniej ciekawych dniach w NBA, wczoraj wreszcie sporo się działo i było co oglądać. Rockets wyrównali rekord trójek. Nuggets rewelacyjnym finiszem pokonali Bucks, psując mecz życia Samuela Dalemberta. Osłabieni Lakers wygrali na Brooklynie i nie potrzebowali do tego ani 40 punktów, ani 14 asysty Kobe’go. Tym razem lider Lakers przypomniał nam, że był kiedyś królem wsadów. Natomiast Suns wywieźli zwycięstwo z Memphis, po bardzo dobrej pierwszej połowie Marcina Gortata i świetnej czwartej kwarcie Gorana Dragica. O Lakers i Rockets we FLESZu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.