Kupchak: We will not trade Dwight Howard

2
fot. Kevin Sullivan / Newspix.pl

Czy Dwight Howard w wakacje podpisze z Lakers nowy kontrakt? To chyba drugie najczęstsze pytanie, które w ostatnim czasie zadają sobie kibice w Los Angeles. Tuż po tym – czy Lakers awansują do playoffs? Kiedy Lakers dokonywali wymiany z Magic, odpowiedź na oba wydawała się oczywista. Teraz już tak pewni być nie możemy. Do pierwszej ósemki na Zachodzie powoli się zbliżają, ale czy zbliżają się też do zatrzymania Howarda?

Dwight nie ułatwia im zadania i nie chce się teraz zdeklarować. Wystarczyłoby krótkie – „tak, chcę zostać w LA” – ale nic takiego z jego ust nie padło. Chociaż nawet gdyby to powiedział, czy można by to brać za coś pewnego? Pamiętamy przecież co jeszcze kilka miesięcy temu działo się w Orlando, kiedy co chwilę zmieniał zdanie. Jednego dnia chciał odejść, następnego wykorzystał opcję w kontrakcie na kolejny sezon, opowiadając o swoim przywiązaniu do miasta i chęci zdobycia tytułu dla Magic, a potem znowu chciał wymiany. Tak więc nawet gdyby teraz powiedział Lakers, że podpisze z nimi kontrakt i tak niewiele to by zmieniło. Howard jest jednym z najbardziej niezdecydowanych ludzi w NBA i zawsze mógłby się odmyślić.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

2 KOMENTARZE

  1. W tym LA to się robi brazyliana. Zamiast koszykówką to wszyscy teraz się zajmują czy Gasol zostanie, a może odejdzie, a kto przyjdzie, a może Howard zostanie, a może odejdzie, a co będzie w lecie…..

    Dżizass…..

    Dzięki Bogu jeszcze inne zespoły grają w koszykówkę (LA z resztą ostatnio też!)

    0
  2. Niech wezma i wytransferuja Bryanta. Stary juz jest a dalej sie zachowuje jak nieopierzona primadonna. Znow rozwala druzyne bo nie potrafi grac dla druzyny. Sorry, ale takie fochy LA moglo tolerowac jak byl mlody i potrafil rzeczywiscie pociagnac cala druzyne do sukcesu. Aczkolwiek jak na swoj talent to powinien miec z 10 pierscieni.

    Zrazil do siebie wielu wielkich graczy – Shaq wytrzymal z nim pare lat. Dwight to psychicznie dziecko bojace sie swojego cienia. Nie potrafi w prost powiedziec ze cos mu nie pasuje, tylko cierpi prawie w ciszy, marudzi i zapomina o tym ze powinien grac w kosza.

    Wiec albo Bryant out albo latem Dwight bedzie sobie szukal nowego klubu. Takiego, gdzie psychicznie odpocznie i bedzie mogl sie skupic na grze w koszykowke.

    0