Brandon Roy ponad rok temu zakończył karierę. Przed obecnym sezonem postanowił wrócić, jednak problemy z kolanami trwają nadal. Dotychczas rozegrał tylko 5 spotkań, ale nie jest jeszcze gotowy, aby po raz kolejny i już ostateczny powiedzieć, że to koniec.
Po prawie trzech miesiącach poza grą, Roy planował wrócić na piątkowy mecz z Lakers. Jak już wiemy, nie wystąpił w nim. Jeszcze tydzień wcześniej wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Dwa udane dni workoutów i miał dołączyć do treningów z całym zespołem. Pierwszy poszedł zgodnie z planem, niestety drugi już nie. Roy ponownie poczuł ból w prawym kolanie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Roy <3
Chyba jedyny koszykarz o którym kiedykolwiek mógłem powiedzieć, że to mój "ulubiony" albo, że jestem jego "fanem".
Wolves powinni go wpuscić na parkiet w Rose Garden choćby tylko po to, żeby przebiegł 10m i dostał owacje od kibiców Portland. Co jak co, ale zasłużył na to.
obawiam się, ze ta historia nie będzie miała happy endu…
I znowu zrobiło się tak jakoś dziwnie smutno :-/