3-na-3: Najlepsi obrońcy w NBA

5
fot. John Green / Newspix.pl

Dziś w NBA tylko dwa mecze. W pierwszym z nich na pozycji SG wyjdą Tony Allen i Thabo Sefolosha, dwaj uznani obrońcy. Oczywiście nie będą kryć siebie nawzajem, mają inne pomysły na spędzenie tego wieczoru. Postanowiliśmy więc – jeszcze w środę – przygotować coś poświęconego właśnie defensorom i jednemu z tych teamów, który jest na językach – Memphis Grizzlies. Dziś wiemy, że jest u nas tutaj bardzo Grizzlies, bo zrobiliśmy to jeszcze zanim spadł na nas w nocy trade Grizzlies, Toronto Raptors i Detroit Pistons.

1. Kto jest najlepszym obwodowym obrońcą w NBA?

Kosma Zatorski (sport.pl, Magazyn MVP): Avery Bradley. ”Intymnie broniący Avery Bradley” – jak napisał jeden z autorów Szóstego Gracza. On jeszcze nie jest w pełni formy, ale nie stracił nic ze swojej defensywnej agresywności z ubiegłego sezonu. Potrafi ”usiąść” na rywalu już pod jego linią rzutów wolnych i nie odpuszczać na krok. Często balansuje na granicy faulu, a po kontuzji Rondo będzie musiał harować w obronie jeszcze częściej, no i mocniej. Czy starczy mu sił? Na razie jego rywale trafiają 28,9% rzutów przeciwko niemu i tylko 21,9% zza łuku, kiedy jest obrońcą wg Synergy Sports.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. zNYKajacy: Chicago Bulls. Nie znam się na wskaźnikach, nie czytam wyższej matematyki liczbowej NBA, która wygląda dziś jak popaprany umysł Alexa Masona z Call of Duty. Jestem cichym robotnikiem w ogrodzie Pana. Dlatego idę głosem intuicji i stawiam na Chicago. Nikt jak Trener T. nie potrafi przy porannym croissancie, jakby od niechcenia na serwetce rozrysować planów obrony o poziomie skomplikowania Caro-Kann, wariant mandżurski, odmiana spływ Dunajcem. W czasie wojny ten gość stałby na górce jak Jagiełło i pędził swoje hufce ku kolejnej wiktorii. Noah (Janek Kos – diastema między zębami), Deng (Gregori bo najbardziej umazany smarem), Butler (Tomuś nie piskaj – harmonijny rozwój) czy Gibson (Gustlik – typowy Ślązak) są czterema pancernymi. Rozjadą Cię siłą, sprytem i szybkością. Przed nocą zdążą. I jeszcze nakarmią psa. A wunderwaffe – Szarik (Rose) ciągle jeszcze ciągle siedzi w budzie. Finał Wschodu. PS. Boozer robi za Kaprala Wichurę, choć ruchowo bardziej przypomina Lucka Mostowiaka.

    Best words ever!! na tym portalu:) pogratulować pióra pomysłów i wykonania!!

    0