Michael Carter-Williams nie zalicza już spotkań z liczbą co najmniej 10 asyst, ale ubiegły tydzień należał zdecydowanie do niego. Owszem, nie będzie numerem 1 w czerwcu, ale jego postawa sprawiła, że skauci zaczęli intensywnie myśleć nad jego losem w Top 5.
Rozgrywający z Syracuse wygrał dwa ostatnie mecze dla Jima Boeheima, kiedy Orange przejęli crunchtime w Louisville oraz odrobili straty z Cincinnati. Mamy także nowy numer 1 i spory spadek Anthony’ego Bennetta z UNLV.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Noel po cichu przy dotkliwych porażkach Kentucky robi niesamiwicie wszechstronne liczby. Zarówno w ataku jak i w obronie. I może z nim być podobnie jak rok temu z Drummondem. Mówiło się o jego słabości w ataku, jednak od początku sezonu pokazuję że bardzo się w tym elemencie poprawił.
Zadziwiające jest jak Austin z Baylor przy takim wzroscie potrafi rzucic z dystansu. Szczupły i mobilny chłopak.
Carter-Williams gra niesamowicie Syracuse bedą niszczyli oj będą. MCW, Trichie, CJ. Fair
Jest paczka w Cuse. Od lat rekrutują może nie gwiazdy, ale solidnych graczy, którzy sprawdzają się w systemie. A Noel jak Noel, mniejszy hype niż Anthony Davis, ale potencjał podobny.
Mclemore czy Muhammad- który z nich na ten moment wydaję się pewniejszym fundamentem do budowania drużyny?
Hmmm… wydaje mi się, że jednak Shabazz, ale z niewielką przewagą. McLemore mentalnie nie jest gwiazdą. To bardzo fajny gość jako druga opcja zespołu. Taki Robin obok Batmana. Mimo wszystko chyba najlepszy shooter pod względem technicznym w tym roku.