Carmelo Anthony jest w tym sezonie liderem jeśli chodzi o średnią punktów w pierwszej kwarcie. Zdobywa ich 9.1, wyprzedzając o 1.3 drugiego Kevina Love’a. Jeśli jednak ktoś zaczął oglądać mecze Knicks dopiero od stycznia, trudno mu będzie w to uwierzyć i z pewnością pomyśli, że coś pokręciłem z tymi statystykami.
W ostatnich meczach wygląda to zupełnie inaczej, Melo słabo gra na początku i dopiero z czasem się rozkręca. Przecież w spotkaniach z Hornets, Bulls i Celtics w pierwszych kwartach łącznie nie miał nawet 9 punktów. Zdobył ich 7, trafiając ledwie 2 z 18 rzutów z gry. I to ma być najlepszy strzelec pierwszych 12 minut tego sezonu?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dla mnie to kuriozalna sytuacja, przecież Ci ludzie powinni mieć dietę ściśle ułożoną co do grama jedzenia przez najlepszych specjalistów. Pietrus w zeszłym roku powiedział, że przed przyjściem do Bostonu i poznaniem Raya Allena (od którego nauczył się zasad zdrowego żywienia) przed meczem lubił chodzić do KFC i zamawiać kubełek skrzydełek z kurczaka…
Bez przesady, tu nie chodzi o czyste osiągi fizyczne, ale też jasny umysł i dobre samopoczucie. Jeśli teraz im zabiorą ulubione jedzenie, będą źli. Nawet Shaq nie wytrzymał w Miami kiedy musiał nagle przejść na sałatki, a w LAL jadł wszystko (info z książki). Oczywiście kubełek KFC to też nie zbyt dobry pomysł.
Jakis nonsens. Na poczatku meczu nie ma energii a po 3 kwartach ganiania, i skakania jak malpa nagle dostaje powera??? To jakis BS
Nie do końca. chyba nigdy nie miałeś problemów z wagą (i jeszcze w tym czasie nie uprawiałeś sportu). Człowiek przychodzi na mecz wypompowany i myślący tylko o jedzeniu. Potem z czasem “wchodzi w mecz”, dochodzi adrenalina, endorfiny. w napojach też są wartości które pomagają.
to wcale nie jest taki BS….