Podsumowanie dnia: Lillard wrócił do domu

4
fot. Associated Press

Tylko dwie drużyny jeszcze nie wygrały w 2013, wiecie jakie? Słowo klucz – Dwight Howard. Tak, Lakers i Magic. Lakers przegrali właśnie po raz 6 z rzędu i jest to ich najdłuższa seria od 2007, kiedy u boku Kobe’go biegał Smush Parker. Teraz jest to Steve Nash, ale wyniki nie są lepsze, a Howard tylko się temu przygląda, siedząc na ławce z urazem barku. Show w Staples Center zapewnili gwiazdorzy Thunder, jednak nie tego oczekiwali kibice na trybunach. KD i Westbrook rozegrali bardzo dobre spotkanie, ale największą gwiazdą wczorajszego dnia był Damian Lillard. Po raz pierwszy w swojej karierze w NBA przyjechał do rodzinnego Oakland. Dla przypomnienia, jego zero na koszulce to nie zero tylko ‘O’, O jak Oakland. Lillard chciał dobrze wypaść, ale jego koledzy mu nie pomagali i grali fatalnie. W drugiej połowie wziął sprawy w swoje ręce i skończyło się na imponujących 37 punktów, ale wygrać się nie udało. 39 punktów w porażce miał natomiast Carlemo Anthony, Bulls już po raz trzeci zatrzymali Knicks. Tymczasem Grizzlies w końcu znaleźli sposób na Spurs i pokonali ich po dogrywce, do której równo z końcową syreną doprowadził Tony Parker. FLESZ

TORONTO 99, CHARLOTTE 78

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE