Greg Oden czuje się dobrze, ciężko trenuje i zamierza wrócić do gry. Ile razy już to słyszeliśmy? Ostatni raz był on widziany na parkiecie NBA grubo ponad 3 lata temu i w tym czasie już kilka razy podejmował próby powrotu. Niestety, cały czas przegrywa ze swoimi kolanami. Za każdym razem, gdy już jest blisko, zamiast na parkiet, trafia pod nóż. Jeszcze przed poprzednim sezonem można było mieć nadzieję, że w końcu zacznie grać, ale skończyło się na kolejnej operacji.
Za 10 dni Greg będzie obchodził swoje 25-te urodziny. Chociaż tak nie wygląda, nadal jest jeszcze bardzo młody. Jednak mimo tego młodego wieku, ma już za sobą w sumie 4 operacje obu kolan od czasu gdy trafił do NBA.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ciekawe, ojciec Mike’a jako głos Miami Heat?
Ciekawe że ktokolwiek zdecyduje się na umowę większą niż 1 rok – zobaczymy
Patrząc na analogię do Brandona Roy’a i jego dwuletni kontrakt w Wolves, kontrakt dłuższy niż rok byłby jednak mocno ryzykowny
tylko słonca, pogra 1/2sezon nabierze wartosci i pojdzie dalej, Suns go ztrejduja i zdobeda jakies dobre picki do rebuildingu…
Sunsi utrzymali zywego Hilla Nasha, przez pare dobrych sezonow, Micheala Redda przywrocili do tego swiata,niezle sie prezentowal na koncowka marca/kwietnia( swoja droga czemu nie kontynuje gry), Jermaine O’Neal odzyl i wyglada jakby sie przeniosl dekade w czasie.
Oden to zawodnik, który był w stanie dominować pod koszami na miarę Shaq’a. Z taką dwójką jak Oden i Roy byliby z miejsca kandydatem do min finału Zachodu.