Tom Thibodeau pomimo braku swojego najlepszego zawodnika, gry z kontuzją swojego najlepszego skrzydłowego, znaczącym zubożeniem ławki rezerwowych przez działania managementu, prowadzi Chicago Bulls po mistrzowsku. Są na czwartym miejscu w Konferencji Wschodniej, mając tylko cztery mecze straty do liderów. Thibodeau musi być kandydatem do nagrody Trenera Roku, bo na każdy mecz jego Bulls są świetnie przygotowani – wyciąga co najlepsze ze swoich graczy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
czemu w nba odeszli od przekazywania na pick roll.. zostawiony buzzer sam łatwo otrzymuje podanie
Nie ma uniwersalnego sposobu bronienia pick’n’rolli. Przekazanie powoduje (najczęściej) krycie dużego gracza przez małego i na odwrót, co przy takich umiejętnościach gry 1-na-1 graczy NBA, jest jeszcze gorsze niż każdy inny sposób obrony.
Bardzo fajny wpis, łopatologiznie napisanym. Oby wiecej takich.
Boozer chyba w szafie na strychu odnalazł swoje jaja, kolejny bardzo dobry mecz w tym tygodniu :)
świetna analiza
świetny wpis, świetna strona ;)
Bardzo fajny wpis. Czekam na kolejne :)
Boozer parę razy do roku ma dobry tydzień, wiec pewnie zaraz wróci do starego dobrego Boozera Loosera.
Plusik za art… bardzo miło się czyta analizy Maćka.
good job, Maciej