Przyjazd Lakers to Filadelfii miał być pierwszym od czasu transferu pojedynkiem Dwighta Howarda z Andrew Bynumem. Nic z tego nie wyszło. Bynum nadal siedzi na ławce, a teraz dołączył do niego jeszcze Jrue Holiday i Sixers nie byli w stanie powalczyć o zwycięstwo. Na szczęście kontuzje nie przeszkodziły w pierwszym starciu dwóch najpoważniejszych kandydatów do Rookie of the Year. Jednak ani Anthony Davis, ani Damian Lillard nie rozegrali najlepszego spotkania i gdyby nie rzut w ostatniej sekundzie, ten pojedynek przeszedłby bez echa.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
kto wie czy 4ka to nie jest dobra pozycja dla MWP. Wyglądał całkiem nieźle (choć ocenę trzeba przefiltrować przez przefiltrowany skład Filadelfii.)
Jeremy Lin kolejny “udany” mecz. Dziś w MSG? To chyba ostatni dzwonek dla jego wielkiego przebudzenia. Kiedy Lin jeszcze w Knicks trafiał game-winnera w Toronto to się jarałem. Potem przyszedł absurdalny kontrakt. WTF? A teraz jeszcze słaba gra,,,
A trzeba było JJ. Hicksona do fantasy wstawić :/