Wg 82games.com Phoenix Suns tracą 119.4 punktów na sto posiadań z Michaelem Beasley’m na parkiecie i… 95.5 punktów bez niego. W zasadzie to nie wiem po co te trzy kropki, ale udawajcie przez chwilę zaskoczonych. Dzięki. Oczywiście wziąć tutaj należy jeszcze kilka dodatkowych czynników (najlepsi obrońcy Suns grają z ławki – Tucker, Dudley, Telfair), ale to praktycznie tak jakbyś wstawił Vladimira Radmanovica za Serge’a Ibakę i kazał robić mu te same rzeczy w obronie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Na miejscu Suns w lipcu 2013 oddałbym go do drużyny mającej jeszcze amnestię za worek piachu i dorzuciłbym Gortata, Dudleya i kogo by jeszcze chcieli w zamian nie prosząc o więcej niż worek piachu.
Ten koleś jest jak nowotwór i na pewno dobrze drużynie nie zrobi.
Gortat>worek piachu
A amnestia nie dotyczyła przypadkiem tylko umów podpisanych jeszcze na starym CBA?
i taki ma miliony, też mogę stanąc na boisku nawet za 500 tys $:D
brutalny, ale świetny do czytania tekst ;)
Może jeszcze kiedyś Beasley zdobędzie w meczu ze 20 albo 30 punktów…
Kolejny przykład na to że sam talent to za mało. Trzeba jeszcze mieć coś w głowie i pamiętać że koszykówka to sport drużynowy, a nie konkurs na to kto rzuci więcej punktów z trudnych pozycji.
zasadnicze pytanie – dlaczego on jeszcze wychodzi w pierwszej piątce? lepiej dla suns jak go wrzucą na listę kontuzjowanych, olek czyż chętnie wyjdzie za niego na boisko
A pamiętacie, jak Chicago miało do wyboru Rose i Pana Upalonego, i przez moment się nawet zastanawiali?
Jak to się historia kołem toczy.
Dla mnie Pan Upalony to jeszcze większy BUST niż Milicić. Darko przynajmniej nie jara w szatni, i nie zniechęca kolegów do grania.
Wade z tego co pamietam był kontuzjowany przed tym draftem i nawet mogl wracac na ostatnie mecze sezonu, ale nie chcieli tego ludzie zarzadzajacy klubem, aby trafic wysoki wybor w naborze. Jak widac takie kombinowanie nie zawsze popłaca bo wybrali Ćpunka i w sumie niewiele im to dalo w przyszlosci dobrego.
Postrzałem może zająć się Gortat. Całkiem serio to patrząc na draft 2008 i numer Beasleya to można ten wybór nazwać DUŻĄ wtopą.
W sumie racja bo on kiedyś opowiadał, że zbiera giwery:P haha
Fajny tekst, a zakończenie “To może wydać się zbyt brutalną propozycją na ten mroźny poniedziałek, ale czemu by np nie postrzelić go w stopę?” – wyborne :-)
Co do handlowaniem nim …. wiecie, inne drużyny też mają dostęp do tych statystyk :-) i nie tylko
Jasne, że do statystyk maja tylko przez to, że posiadaja amnestie to moga od razu wywalic cpuna na zbity pysk i zrobic sobie miejsce na podpisanie kogos noweg, lepszego bądź bardziej perspektywicznego. Tylko nie wiem czy w nowej CBA nie ma jakiegos warunku ze od razu nie mozna po “trejdzie” uzyc amnesti. Ale napewno jezeli jest taka opcja to jego duzy kontrakt jest łakomym konskiem dla klubow ktore maja bardziej przepłaconych graczy i chcieliby juz w tym momencie zrobic sobie miejsce, a nie czekac np cały ostatni rok ich kontraktu.