O ile pewnie każdy z Was drodzy Czytelnicy słyszał o pewnym skośnookim chłopaku, którego w lutym 2012 r. w Nowym Jorku oderwano od obsługi ksera i poproszono, żeby zechciał łaskawie wejść na boisko, ponieważ trener wyczerpał już wszystkie dostępne mu opcje na ratowanie posady, o tyle nie wiem czy ktoś z Was wie, że ten azjatycki mesjasz miał swojego Jana Chrzciciela ponad… 60 lat wcześniej.
Wataru “Wat” Misaka był pierwszym człowiekiem nie-Osą (WASP – white Anglo-Saxon protestant), który został wybrany w drafcie i zagrał w NBA. I jak można się domyślać, nie był zawodnikiem czarnoskórym. Nie był również Grekiem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ciekwe, czy miał wśród przodków jakiegoś hatamoto :)
Znakomity tekst, szkoda, że piszesz tutaj tylko raz w tygodniu :)
Jak zawszę tekst na najwyższym poziomie. Warto przeczytać i poznać tego typu “smaczki”.
Bardzo ciekawa historia, więcej takich poproszę :)
jeeeezuuuu człowieku jak to możliwe że ja czytam Twój tekst pierwszy raz ???? to jest absolutnie genialnie napisane.
zNYKający jak zawsze daje radę. Felieton po raz kolejny na wysokim poziomie
@ hatamoto
Teraz już tak :))))