3 na 4: Oceniamy początek sezonu. Co z tymi Lakers?

5
fot. Kevin Sullivan / newspix.pl

New York Knicks rozpoczęli sezon jakby chcieli pogłębić frustracje Amar’e, James Harden zdobywa punkty jak szalony, Damian Lillard wygląda bardzo dobrze, a Kobe Bryant trafia 60%, choć Los Angeles Lakers mają bilans 1-3.

Zwróciliśmy się do naszych blogerów o ich komentarz do pierwszego tygodnia rozgrywek.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. Zgadzam się z Przemkiem. Ofensywnie Lakers nie są źli. Kobe gra na świetnym procencie. Dwight, oczywiście daje ciała w wolnych ale oprócz tego jak na powrót po kontuzji nie jest źle. Do Pau i Metty też nie można w ataku mieć większych pretensji. Chyba tylko Steve odstawał w S5. Problemem jest obrona a przede wszystkim powrót do niej spod atakowanej deski. Nie wiem czy Brown to właściwa osoba do prowadzenia takich Lakers. Tak naprawdę to jest looser, który w CLE wygrywał nic nieznaczące mecze w regular season a jak przychodziło co do czego to dostawał bęcki.

    0
  2. “typowany przez niektórych wielkich znawców NBA” oj, zNYKający, zNYKający ;D

    “Nie wykorzystywać duetu Nash/Howard w grze pick-and-roll? To tak jakby nie wykorzystywać trójek Raya Allena, bo Heat mogą się od tego uzależnić. Bullshit.” 101% prawdy. Dokładnie tak samo uważam. Ktoś w staffie Lakers średnio przemyślał całą tą koncepcję Princeton. Do pick’n’rolli dołożyliby ze 3 zagrania i wymordowaliby cały Zachód.

    0