San Antonio Spurs przed sezonem 2012/13

1
fot. Chris Szagola / newspix.pl

Od 15 lat, odkąd do San Antonio trafił Tim Duncan, Spurs w każdym sezonie są jednym z głównych pretendentów do tytułu. Dzisiaj Timmy ma już 36 lat i nie dominuje tak jak kiedyś, a mimo to jego drużyna nadal jest bardzo groźna. Od dawna przepowiada się koniec Spurs, bo “są starzy”, bo ich konkurencja jest coraz silniejsza. Jednak w San Antonio nic sobie z tego nie robią. Ta doświadczona drużyna, prowadzona przez dziadka Duncana, z Ginobili’m i Parkerem u jego boku, w dwóch ostatnich sezonach za każdym razem zajmowała pierwsze miejsce w tabeli Zachodu. Lata mijają, a oni wciąż są na szczycie. Pozostaje tylko pytanie czy to jeszcze jest drużyna, która może zdobyć mistrzostwo? W ostatnich dwóch latach przystępowali do playoffs z ogromnymi nadziejami, a w zeszłym sezonie jeszcze po drugim meczu Finałów Zachodu byli faworytem Las Vegas do mistrzostwa NBA. Nie udało im się jednak awansować do wielkiego finału. Ich młodsi rywale z Oklahomy nauczyli się od nich koszykówki i znowu pojawiły się wątpliwości czy Spurs nadal należy brać poważnie, myśląc o kandydatach do tytułu. Odpowiedź jest prosta – póki w San Antonio jest Duncan, a na ławce dowodzi Gregg Popovich, Spurs nigdy już nie należy lekceważyć. To jest odpowiedź, którą dali nam przez dwa ostatnie sezony.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ