[post_list name=”magic”]

⌨ zaawansowane statystyki

Charakterystyka:

Sprawdzamy puls. Niegdyś doskonały 6-th Man i off-guard, który z niezrozumiałych przyczyn stracił w sobie koszykarza. Tajemnicą jest to co sprawiło, że „dopiero” 31-letni Gordon – autor 20.7 punktów na mecz w sezonie 2008/09 – ma za sobą sezon, którego większość spędził zupełnie poza rotacją Bobcats i został zwolniony przed playoffami. A w zasadzie sam o to poprosił. Gordon rozegrał tylko 279 minut na career-low 12.8 punktów PER-36 oraz career-low skutecznościach 34,3% z gry i 27,6% za trzy. Wg Synergy Sports był najmniej efektywnym graczem po zagraniach typu hand-off (2.7 prób z linii PER-36 to też jego career-low) i trzecim najgorszych w akcjach off-screen. Jeszcze większą tajemnicą jest to dlaczego otrzymał od Magic 4,5 mln dolarów za grę w sezonie 2014/15.

2013: Zawsze poluje na czystą pozycję i na dojściu Jeffersona może skorzystać najbardziej. W 8 z 9 sezonów trafia 39% za trzy lub lepiej, ale od czasu odejścia z Chicago stracił grę po koźle, rzadziej dostaje się pod obręcz, na linię i do strefy floaterów. Jego PER od czasu opuszczenia Windy City ani razu nie przekroczył 14. Po drugiej stronie boiska jeden z najgorszych graczy ligi. Jako obrońca wg Synergy Sports oddawał 0.99 PPP – 421. wynik w NBA. Przed nim sezon kontraktowy i szansa na więcej trójek obok Jeffersona. Same rzuty za trzy, bez obrony i gry w koźle mogą go jednak sprowadzić do gracza, który do końca kariery grał będzie na minimalnych, jednorocznych kontraktach. To zastanawiające co stało się z tym Gordonem, który jeszcze w sezonie 2008/09 zdobywał 20.4 punktów na mecz i 24.3 punkty w playoffach w pamiętnej serii z Celtics. Klasyczny przykład kogoś kto po otrzymaniu wysokiego kontraktu przestał pracować nad swoją grą w obliczu postępującego spadku atletyzmu.