Matt Barnes

#22 niski skrzydłowy

Data urodzenia: 9.03.1980 w Santa Clara
Wzrost i waga: 201 cm /103 kg
Uczelnia: UCLA
Draft: 2002: 46 pick – Memphis

[post_list name=”kings”]

zaawansowane statystyki

Charakterystyka:

Role-player, ale ani 3, ani D. Gdy wydawało się, że jego rewelacyjne 37,6% za trzy (career-high) w sezonie regularnym 2014/15, to zwiastun, że w końcu nauczył się rzucać prosto – Barnes stał się cichą przyczyną kompletnego upadku Clippers w 2. rundzie playoffów. Trafiał tylko 26,7% trójek w całych playoffach, rok po tym jak pudłował rzut za rzutem w porażce w 2. rundzie z Oklahomą City Thunder (tam był też cichą przyczyną). Po zakończeniu sezonu Pan Cicha Przyczyna został oddany do Charlotte w wymianie za Lance’a Stephensona, a niedługo po tym trafił z Charlotte do Memphis. Przed sezonem stał się jednak nie tak cichą gwiazdą nagłówków nowojorskiej prasy, gdy zaatakował Dereka Fishera. Barnes bardzo pasuje do stylu gry Memphis, ale głównie w obronie. W ataku nie poprawi spacingu, choć jego zasięg ramion może pomóc Grizzlies częściej używać niższych ustawień z Barnesem i Greenem razem na parkiecie. Mamy wątpliwości czy będą efektywne, ale mogą pomóc nadać Memphis trochę innego charakteru. Dodać więcej tempa i atletyzmu do ich gry, bo w wieku już 35 lat Barnes pozostaje świetnym atletą, o czym niestety wie też, kiedy jest poza boiskiem.

2014: W październiku 2013 roku pisaliśmy „W poprzednim sezonie trafiał 34.2% za 3, ale tylko 34.5% z rogów boiska. Na koniec kariery musi poprawić się z rogów i zrobić to dla Clippers”. Kilka miesięcy później to właśnie lawina jego niecelnych trójek z rogów bez krycia była tym co zrobiło największą negatywną różnicę w przegranym przez Clippers półfinale Zachodu z Oklahomą City Thunder. Na przestrzeni całego sezonu Barnes pozostał na wcześniejszym poziomie, trafiając tylko 34% z rogów i w sytuacjach catch-and-shoot. W trakcie sezonu jak zwykle przeplatał okresy bycia gorącym, z meczami, w których pudłował i to pudłował mocno. W wieku 34 lat pozostaje jednak zaskakująco zdrowym i atletycznym wingmanem. Nie jest ani specjalistą od trójek, ani plusowym obrońcą, ale potrafi wprawić piłkę w ruch, ściąć w wolne pole przy podwojeniu Blake’a Griffina czy Chrisa Paula i skończyć na elitarnym poziomie 67% przy obręczy. Jego plus/minus +9.8 PER-48 było 7 wynikiem w NBA dla graczy z minimum 1000 minut. Clippers marzą jednak o tym, że Barnes ma w sobie nie mecz czy tydzień, ale miesiąc lub dwa bycia 38-40% strzelcem z dystansu. To może zrobić dla nich różnicę między odpadnięciem w II rundzie playoffów, a zdobyciem mistrzostwa NBA. Jego historia pokazuje, że szanse na to, że tak się stanie są niewielkie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.