Austin Rivers

#25 rzucający obrońca

Data urodzenia: 1.08.1992 w Santa Monica
Wzrost i waga: 193 cm /92 kg
Uczelnia: Duke
Draft: 2012: 10 pick – New Orleans

[post_list name=”clippers”]

zaawansowane statystyki

Charakterystyka:

Po fatalnym sezonie debiutanckim, w swoim drugim roku syn Doca Riversa poczynił znaczące postępy. Grał nieco mniej, nie miał już tylu okazji do wychodzenia w pierwszej piątce, ale poprawił swoje osiągnięcia właściwie w każdym elemencie. Nie był już jednym z kandydatów do tytułu najgorszego zawodnika ligi, choć nadal był – cóż – słaby. Jego skuteczność z gry ledwo przekroczyła poziom 40% i pozostał jednym z najgorszych guardów w restricted area (48.6%). Fatalnie też spisywał się na półdystansie, a jego pull-upy zupełnie nie wpadały (25.6%). Był natomiast solidny za łukiem na 36.4%, a najlepiej spisywał się w sytuacjach catch-and-shoot, w których trafiał 46.4% trójek. Jego wskaźnik asyst 20.3 byłby dobry na rzucającego obrońcę, ale większość czasu w zeszłym sezonie spędził na jedynce, a tu już było to jedno z gorszych osiągnięć. Penetrując pod kosz często nie potrafi dostrzec wolnego kolegi, a zamiast tego decyduje się na wymuszone floatery, którymi uszkadza obręcz. W obronie na piłce spisywał się nieźle. Poza nią też ma solidne instynkty.

2013: Obrońca z mentalnością strzelca, który chciał jak najszybciej trafić do NBA i po roku w Duke został wybrany z 10 numerem w drafcie, ale rozegrał fatalny sezon debiutancki. Był bardzo nieafektywny, co potwierdza drugi najniższy wskaźnik PER (min. 500 minut) w całej lidze, który wyniósł 5.95. Przychodząc do NBA mówiło się, że będzie on bardziej rozgrywającym, ale w pierwszym sezonie nie sprawdzał się prowadząc grę i większość czasu spędził na dwójce. Jako strzelec też wypadł okropnie. Spod kosza trafił tylko 48.9%, za trzy 32.6%, a na linii 54.6% i ostatecznie jego wskaźnik TS% (43.1%) był drugim najniższym w lidze (przy min. 300 rzutach). Dużo lepiej zaprezentował się podczas Summer League, kiedy zdobywał 18.2 punktów ze skutecznością 48.6% z gry, co dało nadzieję, że drugi sezon będzie dla niego lepszy. Jednak teraz w Nowym Orleanie jest bardzo ciasno na pozycjach jeden/dwa i będzie mu trudno wywalczyć minuty, tym bardziej, że w preseason znowu nie imponował – 7.9 punktów i 34.4% z gry

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.