Wake-Up: Nowe doniesienia w sprawie Roziera. Nuggets nie martwią się o Jonasa. Lepszy Bronny

0
fot. x.com/LAClippers

Bradley Beal już oficjalnie jest zawodnikiem LA Clippers.

Według Briana Windhorsta, który na ESPN opisał jego rozstanie z Phoenix, ponad 20 drużyn odezwało się do Beala jak tylko dostał pozwolenie od Suns na takie rozmowy. Ostatecznie odbył zdalne spotkania z sześcioma zespołami. Wśród nich byli oczyścicie Clippers, którzy od początku znajdowali się na jego „krótkiej liście”. Po transferze Normana Powella, wszystko przyspieszyło. Beal dobrze zna się z Tyronnem Lue, ale to przede wszystkim James Harden odegrał kluczową rolę w tym procesie. Najpierw lobbował management, żeby postarali się o Beala, a następnie odezwał się bezpośrednio do niego. Przekonywał go tym, jak dobrze współpracował z Powellem, który rozegrał swój rekordowy sezon i którego miejsce Beal teraz zajmie. Wskazywał także, że w LA pomogli mu reaktywować karierę i wrócić na poziom All-NBA.

Zanim jednak w Phoenix zaczęli poważnie myśleć o buyoucie, nowy trener spotkał się z Bealem i przedstawił mu plan na to, jak zamierza wykorzystać go w następnym sezonie. Starania Jordana Otta sugerowały, że Suns nie wykluczają zatrzymania go w składzie, ale Beal w tamtym momencie zdecydował już, że musi się wyrwać z Phoenix. Jak tłumaczy jego agent w rozmowie z Windhorstem – nie mogli ryzykować kolejnego straconego sezonu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.