DeMar DeRozan poleciał wczoraj do Sacramento, żeby spotkać się z przedstawicielami lokalnej drużyny i szybko zdecydował, że zostanie tutaj na dłużej. Wczoraj minęło ligowe moratorium, dlatego można już podpisywać umowy i DeMar od razu to zrobił, bo też wszystko było przygotowane do przeprowadzenia transakcji sign-and-trade.
DeRozan otrzymał trzyletni kontrakt za $76 milionów (według źródeł Shamsa, Woj raportuje umowę o dwa mln niższą). Równocześnie Sacramento Kings wysyłają Harrisona Barnesa do San Antonio razem z niechronionym swapem w drafcie 2031, podczas gdy Chris Duarte przeniesie się do byłej drużyny DeRozana w Chicago, która dostanie też dwa drugorundowe picki i gotówkę.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie rozumiem trochę tego ruchu Derozana. Czy Chicago nie proponowało mu czegoś w okolicach 80/85 mln na dwa lata? W czym lepszy jest dla niego ten kontrakt 76/3 od Sacto? Liczy, że sportowo coś więcej tam ugra? Jak mu tam bardzo był potrzebny ten trzeci rok, to już mógł z Chicago się dogadać i wziąć to 85 w trzy lata :) PS. Tak jak myślałem, miał na stole dwuletnie przedłużenie za 40 mln za sezon https://szostygracz.pl/2024/04/21/bulls-oferowali-demarowi-derozanowi-dwuletnie-przedluzenie-kontraktu/
Może chciał za wszelką cenę uciec z Chicago? Ale żeby od razu do sacramento? Dziwny ruch, masz rację.
Wziąłby pieniądze i wymusił wymianę w sezonie jak normalny gwiazdor. Dziwny ten DeRozan ;)
Olga, a ładna jesteś?
Ja myślę, że piękna – o czym świadczy miłość do koszykówki
Poszedł tam gdzie jak widać będzie mu dobrze. A Chicago, no cóż a road to nowhere…
Gdyby ktoś miesiąc temu powiedział że SAC podpisali DeMara to obstawiałbym ze stracili Monka i chca kogoś kto pociągnie 2 skład.
Trochę wygląda na ruch pt. “wszyscy się wzmocnili to musimy coś zrobic”. To nadal dobry gracz, swietny rzucajacy i niedoceniony podajacy, ale jego dopasowanie z nierzucajacym za 3 Sabonisem wątpliwe. Plus raczej jednak regres w obronie bo Barnes coś tam bronił.
Jasne w drugiej rundzie p-o z contenderem może być problem ze spacingiem ale chyba Kings chcieliby mieć ten problem.
Piątka zamykająca mecze pod tytułem Fox/Monk/Sabonis/Murray/DeRozan wygląda bardzo obiecująco i wygląda na to, że Kings tym razem nie będą kazali kibicom czekać 16 lat na kolejny Play-off.
Yeah straight up!