Wake-Up: Celtics znowu przegrali po dogrywce z Cavs

3
fot. NBA League Pass

Boston Celtics nie dość, że grali drugi dzień z rzędu, to jeszcze w obu meczach dłużej niż regulaminowe 48 minut. Po dwóch dogrywkach z New York Knicks, także teraz w Cleveland potrzebny był dodatkowy czas gry. Choć Grant Williams mógł temu zapobiec.

W ostatniej sekundzie czwartej kwarty stanął na linii z szansą zapewnienia gościom zwycięstwa. Wystarczyło wykorzystać przynajmniej jeden wolny. W sezonie ma skuteczność 82.7%.

Kiedy tuż przed pierwszym rzutem podszedł do niego Donovan Mitchell, powiedział, że trafi oba. Pierwszy jednak spudłował. Ciśnienie mocno się podniosło, a potem tylko rosło, kiedy musiał długo czekać na linii, podczas gdy trenerzy dokonywali zmian. Nie wytrzymał i ręka znowu mu zadrżała. Marcus Smart jeszcze próbował dobić, ale to też się nie udało i trzeba było grać dalej.

Boston @ Cleveland 114:118 OT (J.Brown 32/13/9 – D.Mitchell 40/11)
Philadelphia @ Indiana 147:143 (J.Embiid 42 – T.Haliburton 40/16a)
Portland @ Detroit 110:104 (D.Lillard 31/13/12 – I.Livers 17)
Atlanta @ Miami 128:130 (T.Young 25 – J.Butler 26/9/9)
Toronto @ Denver 113:118 (F.VanVleet 21/14a – J.Murray 24)
New Orleans @ Sacramento 108:123 (B.Ingram 24 – K.Huerter 25)

1) Celtics byli bez Jaysona Tatuma i Ala Horforda, mimo to przez większość meczu utrzymywali się na prowadzeniu. Jeszcze w połowie czwartej kwarty mieli dwucyfrową przewagę, ale nie wystarczyło im sił na końcówkę.

Gospodarzy na finiszu pociągnął Donovan Mitchell. Atakując pomalowane zdobył 9 ostatnich punktów drużyny. Na 5.8 sekundy przed końcem wolnymi doprowadził do remisu. Goście nie mieli już timeoutu, ale Payton Ptitchard popędził prze całe boisku i rzucał layupa na zwycięstwo. Spudłował i wtedy Grant Williams został sfaulowany przy dobitce.

Bohaterem dogrywki został rezerwowy Lamar Stevens, który trafił ważną trójkę z rogu na nieco ponad dwie minuty przed końcem, a chwilę później powiększył prowadzenie skuteczną penetracją przeciwko Mike’owi Muscali. Wcześniej przez całą czwartą kwartę świetnie walczył na tablicach, dając gospdoarzom kolejne okazje do ponawiania akcji. W sumie od początku czwartej kwarty zanotował 8 punktów i tyle samo zbiórek, z czego 6 na atakowanej desce. Był +18.

Cleveland Cavaliers pozostają niepokonani w tym sezonie w dogrywkach z bilansem 7-0. Trzy z nich to zwycięstwa z Celtics.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Drabina Rookies. “Mój” Jalen Williams idzie w górę
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1175): Ja iS gOt a gUn

3 KOMENTARZE