Wake-Up: 51 punktów Tatuma. 48 LeBrona. 20-21 Kesslera w Minny

12
fot. NBA League Pass

NBA zapewniła nam niezłą rozrywkę w poniedziałkowy wieczór. Były pojedynki rozstrzygane w crunch time, comebacki i popisy strzeleckie.

Jayson Tatum już w pierwszym meczu wieczoru dał nam 50-punktowy występ. Na koniec nocy LeBronowi Jamesowi brakowało tylko dwóch punktów, żeby również osiągnąć tę granicę. A w między czasie mieliśmy też 20-20 mecz debiutanta Utah Jazz.

Boston @ Charlotte 130:118 (J.Tatum 51/9 – J.McDaniels 26)
Indiana @ Milwaukee 119:132 (M.Turner 30/8 – J.Holiday 35/11a)
New Orleans @ Cleveland 103:113 (C.McCollum 25 – D.Garland 30/11a)
Toronto @ New York 123:121 OT (F.VanVleet 33/8a – R.Barrett 32)
Golden State @ Washington 127:118 (S.Curry 41 – K.Porzingis 32)
Miami @ Atlanta 113:121 (J.Butler 34 – D.Murray 28)
Utah @ Minnesota 126:125 (J.Clarkson 21 – A.Edwards 29)
Phoenix @ Memphis 106:136 (M.Bridges 21 – J.Morant 29)
Houston @ LA Lakers 132:140 (A.Sengun 33/15 – L.James 48/8/9)

1) Walker Kessler przyjechał do Minneapolis odwiedzić drużynę, która wybrała go w drafcie, po czym szybko przehandlowała w wielkiej wymianie. Wymianie, której już mocno żałują. Po tym meczu jeszcze bardziej.

21-letni Kessler zaprezentował pełnie swoich możliwości. Zagrał rewelacyjnie zdobywając najwięcej w karierze 20 punktów (9/13 z gry) i zaliczając rekordowe 21 zbiórek (9 w ataku). Został pierwszym debiutantem w historii swojego klubu z takimi cyferkami. Do tego miał 4 asysty, 2 bloki i na finiszu świetnie chronił strefę podkoszową, pomagając w wygranej Utah Jazz.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułClippers zainteresowani wyciągnięciem Mike’a Conleya z Utah
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1161): To był DJ Mbenga

12 KOMENTARZE

  1. “Niestety zabrakło pojedynku młodego z Rudy’m Gobertem, ponieważ Francuz szybko opuścił parkiet z powodu dokuczającej mu kontuzji pachwiny.” Political correctness. Po prostu, po naszemu, Gobert dostał ścisku jaj, jak zobaczył Kesslera na parkiecie.

    0
  2. Mam wrażenie że egzekucja w końcówkach poleciała w NBA na ryj. Do tego, że przy -1 gdy wystarczy dobry rzut za dwa rzuca się step backi za 3 już zdążyłem się przyzwyczaić, ale tych cegieł z 8m kiedy na zegarze zostaje jeszcze dużo czasu chyba nigdy nie zrozumiem. Decyzje rzutowe na końcu 4q w MSG dzisiaj to była jakaś parodia koszykówki.

    0