Flesz: “Honest Truth” rzucił 71 dla Cleveland

3
fot. NBA League Pass

Ostatnie tygodnie – one nie były najszczęśliwsze w poprzednim roku dla Donovana Mitchella i Cleveland Cavaliers. Przegrali ważny mecz z Nets i oglądali, jak Brooklyn wyprzedza ich w tabeli Konferencji Wschodniej. Sam Mitchell spowolniony został przez Bena Simmonsa do tylko piętnastu punktów. Następnie młodzi Cavaliers obejrzeli świąteczny wieczór bez siebie w telewizji, przegrali jeszcze dwa razy, oddali aż 135 Indianie, gdy kontuzji kciuka doznał Darius Garland, Evan Mobley kontuzjował kostkę, żeby udany rok 2022 zakończyć w sylwestra czterema punktami w crunchtime i drganą wygraną jednym punktem z Bulls

W między czasie sam Donovan Mitchell został na tych łamach lekko porównany do Rudy’ego Goberta, a wczoraj na rzecz Haliego i Jaylena zupełnie zapomniany, gdy wypełniałem kolejny troskliwy allstarowy ballot na nba.com. A miał być przecież pewniakiem. Ale łatwo o nim zapominać. Chce się o nim zapominać.

Trudno o nim zapomnieć. Nie zapomni się o nim już, po tym jak w drugą noc roku 2023 rzucił tym samym Bulls rekordowe 71 punktów, czyli o punkt więcej niż sześć lat temu rzucił Devin Booker w Bostonie. Czyli też najwięcej aż od stycznia 2006 roku, kiedy Kobe rzucił 81 w Toronto – więcej niż kiedykolwiek rzucił LeBron w hali w Cleveland, 55 po przerwie w comebacku z dwudziestu jeden punktów straty.

71 punktów, 8 zbiórek i 11 asyst, i “Luką” wprowadził Cleveland do dogrywki, którą rozpoczął trójką nad DeRozanem i rzucił w niej 13 w wygranej 145:134

Te mecze kontra Bulls rozgrywane dwa razy w ciągu trzech dni, to jeden z najlepszych pomysłów w historii ligi. Mają załagodzić trudy podróżowania, nie rozregulowywać tak rutyn koszykarzy, a nam dać przedsmak playoffów. Są w gruncie rzeczy, jak dwa pierwsze mecze serii, albo dwa drugie mecze serii, albo, jak w przypadku Chicago i Cleveland mecze nr dwa i trzy, gdy miasta są położone siebie tak blisko. Gracze szybko mogą się zrewanżować, a trenerzy wprowadzić lekkie usprawnienia, oczywiście, nie zdradzając przy tym jeszcze zbyt dużo. Tylko, że akurat w rywalizacji Chicago i Cleveland wszyscy i tak wiedzą wszystko o sobie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: 71 punktów MITCHELLA! 54 Klaya, buzzer Looneya
Następny artykułDniówka: Złamany kciuk nie zatrzymał Sabonisa. Wizards z serią zwycięstw

3 KOMENTARZE