Flesz: Nuggets mogą pójść po Duranta, ale co Denver robi?

4
fot. youtube.com/c/KingClive

George Karl polubiłby ten wpis za sam tytuł. Stary George Karl jest na twitterze o jakieś dwadzieścia czy trzydzieści lat za późno, i kiedy pojawiło się w obiegu żądanie transferu Kevina Duranta, były coach Denver Nuggets natychmiast de syg no wał, a w zasadzie sprowokował swój były klub do agresywnego pójścia po KD.

Wracający do pełnych treningów po trzynastu miesiącach przerwy Jamal Murray mógłby pójść do Brooklynu w zamian za Duranta w dealu jeden za jeden. Brandon Ingram z Pelicans też. Tylko oczywiście Murray jest de syg no wa nym graczem Nuggets – Ingram nie – więc Ben Simmons musiałby pójść w trzecią stronę. George Karl, jak i my, nie wiedział o tym wszystkim, gdy to na nas spadło.

Jamal Murray i także wracający do zdrowia Michael Porter Junior w zamian za Duranta i Bena Simmonsa?

Idąc za Karlem, ile klubów jest w stanie dać Nets lepszą ofertę?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Najdroższa drużyna i obiecujący kontender, ale też ogromny znak zapytania
Następny artykułWake-Up: Summer League bez Sochana. Banchero wygrał pojedynek ze Smithem

4 KOMENTARZE

  1. Ech, te pieprzone zasady designated driverów, o których nikt nie wiedział i wszyscy byliśmy wtedy szczęśliwsi. Pieprzyć chemię Murraya i Jokica, Murray to rozwalone kończyny dolne, walić Portera, to rozwalone plecy i podejście do gry. Za Duranta i Currego, to byłaby taka fajna wymiana.

    0