Miami Heat robią swoje, pewnie prowadzenie 2-0

7
fot. League Pass

Miami Heat ponownie wykonali swoje zadanie.

Wykorzystali grę na własnym parkiecie, a także osłabienie Philadelphii 76ers i jest 2-0.

PHILADELPHIA @ MIAMI 103:119 (0-2)

Bez Joela Emiida ten pojedynek wygląda jak seria w pierwszej rundzie, w której liderzy konferencji bez większych problemów ogrywają znacznie słabszych rywali. Sixers ponownie podjęli walkę i trzymali się w grze, ale to na niewiele się zdało, bo i tak gospodarze przez cały mecz kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Od końca pierwszej kwarty już nie oddali prowadzenia. Jest to bardzo nierówna walka, w której jednej drużynie brakuje najlepszego zawodnika i wsparcia z ławki, podczas gdy druga korzysta ze swojego szerokiego składu.

Najlepszy rezerwowy ligi rozstrzelał się w pierwszej połowie, kiedy rzucił 16 ze swoich 18 punktów. Tymczasem świętujący 30-ste urodziny Vicotr Oladipo pomógł Heat dobić gości. W czwartej kwarcie zdobył 10 ze swoich 19 punktów i po jego trójce na 99 sekund przed końcem Doc Rivers ściągnął starterów z parkietu. Dla porównania, wszyscy rezerwowi Sixers uzbierali 19 punktów. Oladipo wykonał też dobrą pracę w obronie przeciwko Jamesowi Hardenowi, na którego nagłe odrodzenie przestali już czekać nawet najwięksi optymiści w Filadelfii. Większe szanse są na powrót Embiida.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułJames Harden może latem wziąć mniej niż maxa
Następny artykułGary Payton II poza grą przez co najmniej miesiąc

7 KOMENTARZE

  1. Jak zawsze wiecej o tlumaczeniu porazki 76 sixers niz o samym meczu. Gdyby 76 sixers mieli takie problemy z kontuzjami jak Heat w sezonie regularnym to juz by ich nie bylo bo graliby z Celtics lub Bucks w pierwszej rundzie.

    0