Wake-Up: Knicks pokonali Lakers. Luka wrócił

9
fot. NBA League Pass

Luka Doncić na szczęście jednak nie re-kontuzjował nogi podczas treningu. Wrócił po trzech meczach nieobecności i poprowadził Dallas Mavericks do wygranej w Los Angeles, choć dopiero po dogrywce, bo Paul George jeszcze miał swój rzut.

Miami @ Detroit 100:92 T.Herro 31 – J.Grant 21
LA Lakers @ New York 100:106 R.Westbrook 31/13/10 – E.Fournier 26
Denver @ Portland 110:119 J.Green 24 – C.McCollum 32
Dallas @ LA Clippers 112:104 OT K.Porzingis 30 – R.Jackson 30/10z

1) Mavericks uciekli w czwartej kwarcie, ale gospodarzom udało się zanotować szalony comeback na samym finiszu i w ostatnie dwie minuty odrobili 10 punktów straty. Pomógł Maxi Kleber, który spudłował jeden z dwóch wolnych, co dało LA Clippers 1.1 sekundy na doprowadzenie do dogrywki. To okazało się wystarczająco czasu dla Paula George’a. Trafił wielką trójkę z rogu, oddając rzut dosłownie ułamek sekundy przed końcową syreną.

To była jego jedyna celna trójka w meczu. Zdobył 26 punktów przy tylko 7/23 z gry.

Clippers przedłużyli spotkanie, ale nie mieli już sił na dodatkowe pięć minut. Goście zdominowali dogrywkę 9:1. Kristaps Porzingis zdobył wtedy 6 ze swoich 30 punktów.

Do Luki należała trzecia kwarta, w której rozkręcił atak drużyny rzucając 15 ze swoich 26 punktów. Zaliczył też po 9 zbiórek i asyst.

Wrócił Doncić, ale Mavs stracili Jalena Brunsona z kontuzją stopy.

Najlepszym strzelcem gospodarzy był Reggie Jackson z dorobkiem 31.

Clippers mieli z powrotem Marcusa Morrisa, który opuścił 15 poprzednich meczów.

2) Mecz w Nowym Jorku był dobrą ilustracją tego rozczarowującego jak na razie sezonu dla obu drużyny.

Los Angeles Lakers bez zawieszonego LeBrona Jamesa zaczęli fatalnie. Zanim po raz pierwszy trafili do kosza, zdążyli wcześniej popełnić trzy straty, a do tego nie bronili. New York Knicks robili co chcieli, rzucili 36 punktów w pierwszej kwarcie i szybko uciekli, uzyskując wysokie prowadzenie, które w drugiej kwarcie urosło do +25. Ale zamiast dobić rywali, pozwolili Lakers wrócić do gry. Po przerwie atak gospodarzy stanął i na koniec uratowali ich dopiero rezerwowi. Immanuel Quickley w czwartej kwarcie złapał ogień trafiając 4 trójki i jego 12 punktów pomogło Knicks odzyskać spokojne prowadzenie.

Evan Fournier rozegrał jeden ze swoich najlepszych meczów sezonu zdobywając 26 punktów przy 6/9 za trzy. Julus Randle miał 20 punktów, 16 zbiórek i 5 asyst, ale większość z tego zaliczył podczas bardzo dobrej pierwszej połowy. Po przerwie spisywał się już znacznie gorzej.

Lakers ani razu nie prowadzili, ale pod koniec trzeciej kwarty doprowadzili do remisu. Ten comeback pociągnął Russell Westbrook, któremu po przerwie rzuty zaczęły wpadać i w trzeciej kwarcie zdobył 18 ze swoich 31 punktów. Skończył z kolejnym triple-double mając też 13 zbiórek i 10 asyst. Anthony Davis grał mimo choroby i dołożył 20 mało widocznych punktów.

Carmelo Anthony dostał owacje na stojąco w swojej byłej hali

Ale nie zapewnił kibicom dobrego widowiska i uzbierał tylko 12 punktów z 14 rzutów.

3) Detroit Pistons ponownie byli na prowadzeniu po trzech kwartach, a potem ponownie zostali zdominowani przez rywali w ostatnim fragmencie gry.

W czwartej kwarcie Kyle Lowry znajdował kolegów zaliczając 7 asyst, Tyler Herro rozstrzelał się na 14 punktów (3/4 3P) i Miami Heat zrobili run, którym szybko odwrócili 9-punktową stratę w dwucyfrowe prowadzenie.

Herro zakończył mecz z dorobkiem 31 punktów. Lowry, Jimmy Butler i Bam Adebayo dołożyli po 15.

Cade Cunningham uzbierał tylko 6 punktów z 10 rzutów. Luka Garza (7 PKT w 17min) zanotował swój pierwszy występ w pierwszej piątce zastępując zawieszonego Isaiaha Stewarta.

4) Portland Trail Blazers bez problemu poradzili sobie z osłabionymi Denver Nuggets. Nikola Jokić ponownie nie grał, tymczasem Damian Lillard chyba wreszcie znalazł swój rzut, bo w kolejnym już meczu jego trójki wpadały do kosza. Razem z CJ’em McCollumem zanotowali po pięć trafień zza łuku. Dame zdobył 25 punktów, CJ 32.

Blazers wygrali po raz czwarty z rzędu i na własnym parkiecie mają bilans 9-1.

Dla Nuggets to piąta porażka z rzędu, ale grają bez trójki swoich najlepszych zawodników.

Brakuje Jamala Murray’a…

5) Garbage-time show

6) Klay Thompson wczoraj wziął udział w pełnym treningu drużynowym, po raz pierwszy od ponad dwóch lat.

“It’s so exciting. Just to be running up and down the court and playing basketball, it’s truly a blessing and it makes coming to work so easy.

The boring stuff’s behind me, and now it’s just getting back in game shape — I got to stay patient because I can be an overeager person to get out there and play, but I’m just incredibly grateful to be out there. “

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Lakers bez LeBrona w Nowym Jorku. Doncić re-kontuzjował nogę na treningu
Następny artykułAldridge może zastąpić Griffina w piątce, ale to i tak nie rozwiąże problemu frontcourtu Nets

9 KOMENTARZE

    • Panowie, nie można interpretować sytuacji błędu kroków w NBA przez pryzmat przepisów FIBA.
      Ja zawsze z zasady bronię decyzji sędziowskich ale akurat w przypadku tej sytuacji nie ma czego bronic :)
      Tu wszystko było OK.

      Kluczowe sprawy dla „gather”:

      – zawodnik po złapaniu piłki w biegu może zrobić dwa kroki, by się zatrzymać, podać lub rzucić; jeden krok jeśli chce rozpocząć kozłowanie

      – zawodnik, który kozłuje i łapie piłkę w biegu może zrobić dwa kroki przed zatrzymaniem, podaniem lub rzutem

      – pierwszy krok zaliczamy, gdy zawodnik robi krok po „gather”, czyli złapaniu piłki lub zatrzymania kozła

      Także tego … czytać przepisy zanim zacznie się linczować sędziów :)

      0
      • Jednak mocno naciągany ten gather. On już zaczął piwot, rozmyślił się w połowie i przeskoczył sobie na bok, uwalniając się od obrońcy, bo już widział, że z piwotu nie będzie miał pozycji, a od początku wiedział, że na kozioł może nie mieć czasu. I nie chcę linczować sędziów, po prostu człowiek czasami na to patrzy i zastanawia się jak mocno “duch gry” może ich przestraszyć w takich sytuacjach.

        0