Flesz: Najmniej wolnych w historii? Fun Is Back! Co kupuję, co nie

1
fot. AP

Za nami równo pierwszy tydzień sezonu regularnego. Kibice dodają do całości będąc znowu na trybunach, a po usprawnieniu przepisów flow meczów poprawiło się. ESPN notuje najlepsze wskaźniki oglądalności od czterech lat. Chce się pomyśleć: fajnie NBA, że wróciłaś!

Wskoczmy więc na tego rozpędzającego się konia i sprawdźmy co jest prawdziwe, a co nie jest po dwóch-do-czterech pierwszych meczach drużyn w tym sezonie.

Najmniej rzutów wolnych w historii NBA – 36.8 na mecz. Mniej pompek przy rzutach za trzy? Jak dobrze, że wróciłaś. Gdzie byłaś przez te wszystkie lata? Stylistycznie to chyba najbardziej widoczna zmiana w tym sezonie. Wywołana potrzebnym usprawnieniem w przepisach. Steve Kerr miał w preseason idealny cytat: niektóre z tych fauli z poprzedniego sezonu – podchodzenie pod spadających czy biegnących graczy – na tak zwanym stricie doprowadziłyby do bójki. To jest ogromna różnica stylistyczna na plus. K U P U J Ę

#3 obrona Atlanty Hawks. Jak na swoje standardy z poprzedniego sezonu, w tym sezonie Hawks są zdrowi. De’Andre Hunter opuścił zwycięstwo ostatniej nocy z Detroit i z ubytków po bronionej stronie boiska to wszystko, bo solidny w obronie Gorgui Dieng zastępuje kontuzjowanego Onyekę Okongwu w roli rezerwowego centra, a brak kontuzjowanego Danilo Gallinariego wyklucza łatwy cel dla rywali (choć Gallo miał defensywnie dobre playoffy). Awans z #18 miejsca do Top-10 to otwarty cel Atlanty w tym sezonie, o którym mówią sami gracze. Koncept w obronie to “drop” z Clintem Capelą w środku, otoczonym paradą młodego atletyzmu pozwalającą na switche między pozycjami 2-4. Hawks pracują po tej stronie boiska od startu sezonu, kontestują rzuty (Hunter był wielki na Luce Doncicu w meczu otwarcia) – shot-defense jest #2 tylko za Utah (45% eFG) – i są już na tym poziomie, w którym switchują po switchu (zanim piłka dotrze do post-up, John Collins odbiega z rogu i zamienia się z Trae Youngiem kryjącym w post). Kupuję

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Chwila oddechu dla Lakers. Jokić vs. Gobert
Następny artykułWake-Up: Kontuzja Jokica. Lakers bez LeBrona. Warriors 4-0

1 KOMENTARZ

  1. Scottie Barnes! Po obejrzeniu kilku skrótów/meczów Raptors Scottie wyskakuje z ekranu. Na basketball reference niby 3ka, a gra 4, w ataku czasem 5 tym rollem ze środka trumny do kosza. Kolejny z jakimiś niestandardowo długimi rękami. Ciekawe co z niego wyrośnie

    0