Podsumowanie przedłużeń kontraktów. Ayton bez umowy

6
fot. NBA League Pass

Ostatecznie jedenastu zawodników z draftu 2018 podpisało przedłużenia debiutanckich kontraktów przed wczorajszym deadlinem, ale nie ma wśród nich gracza, który w tamtym naborze został wybrany jako pierwszy. Deandre Ayton nie otrzymał oczekiwanej oferty, dlatego w kolejnym offseason wejdzie na rynek zastrzeżonych wolnych agentów.

Trzy lata temu to podobno głównie Robert Sarver naciskał, żeby z pierwszym pickiem wziąć młodego centra z Bahamów, zamiast Słoweńca, którego wolał mieć ówczesny coach drużyny Igor Kokoskov. Szybko okazało się, że Phoenix Suns nie dostali najlepszego zawodnika, ale Ayton też potwierdził swoją wartość i to on został pierwszym z tamtego draftu, który wystąpił w Finałach. Był kluczową postacią sukcesu Suns, jednak Sarver nie uważa, że jest wart maxa. Dlatego teraz Ayton jest pierwszą jedynką draftu bez przedłużenia debiutanckiej umowy od czasu tego ogromnego niewypału jakim był Anthony Bennett (draft 2014). Potem trzeba się cofnąć do Grega Odena (draft 2007), którego kolna bardzo szybko się rozsypały. Nawet Markelle Fultz w zeszłym roku dostał nowy kontrakt, choć oczywiście dużo poniżej maksymalnej wartości.

Ayton jest przekonany, że zapracował sobie na maxa. Oczywiście można dyskutować czy warto płacić ogromne pieniądze za środkowego, ale w Phoenix sami zdecydowali się postawić właśnie na Aytona, a on już wyrósł na jednego z najlepszych w lidze na swojej pozycji. Potwierdził swoją wartość, cały czas się rozwija i pomaga drużynie wygrywać. Czego chcieć więcej?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Nadal czekając na Warriors Lakers
Następny artykułNBA Typer od NOINN

6 KOMENTARZE

  1. Tyle się czyta o tym jak to cała ekipa w PHX to jedna wielka rodzina… Jak to wszyscy się kolegują i uwielbiają spędzać czas razem… Ayton (chłopak z Arizony) pokazuje nawet jak to wielce jest przywiązany do regionu, miasta i wykupuje 500 wejściówek na finały WNBA… A koniec końców nie potrafi zgodzić się na nic mniej niż max? Duma? Nie lepiej zarobić kilka baniek mniej, a mieć team, który co roku powalczy o wysokie cele?

    Póki co potrafili zrozumieć to wszyscy poza Aytonem… Paul zszedl z 46mln na 30, Payne mógłby spokojnie zgarnąć pewnie 30/3lata, Bridges za rok miałby pewnie minimum 100mln/4 lata…

    W perspektywie pozostaje jeszcze przedłużenie za rok Camerona Johnsona, więc ten max dla Aytona to byłby strzał w kolano

    0
  2. Souces mówią że PHX zaproponowało ok 120mln za 4lata, a ayton podobno był w stanie zgodzić się na 140/150mln także tam niewiele brakło do porozumienia, ale jednak Saver twardo postawił na swoim.
    Gorzej jak się przejedzie bo za rok będzie kilka miejsc które mogą rzucić całego maxa i wtedy wyrównanie będzie bardziej kosztowne niż dorzucenie teraz tych 20-25mln do oferty

    0
    • Za rok Suns mogą też być mądrzejsi o jeszcze jedną rzecz: stan zdrowia / formę Chrisa Paula. Być może będą już wtedy mogli planować zwaivowanie go i stretch provision, żeby uciec od luxury tax. Zresztą już pewnie mają to na uwadze.

      0
    • Jakoś na dzień dzisiejszy w lidze z wyjątkiem Sacramento nie widzę maksa dla Aytona ;) Trudno budować zespół na centrze z ograniczeniami w rzucie, podaniu i z możliwym problemem z cojones. Dlatego popieram decyzję Sarvera (a właściwie wierzę, że to sugestia JJa). Jakoś w zepsucie chemii nie wierzę, raczej liczę na sezon, w którym Deandre gryzie parkiet, żeby udowodnić Suns i innym, że może grać jeszcze lepiej, przed najlepszymi już nie pęka i że na maksymalny kontrakt zasługuje. Co więcej, ten potencjalny wyrównywany maks za rok to będzie na 4 lata, więc ostatecznie wyrównanie będzie mniej kosztowne.

      0