Między Rondem a Palmą (1022): Preseason i zapowiedź Dallas

7
fot. Rick Carlisle

Dziś rozmawiamy o tym czy Brooklyn Nets zamienią papier na subskrypcję, gdzie pomoc dla Luki Doncica i dlaczego preseason już ma znaczenie, którego nie miał kiedyś. Sprawdzamy gdzie mógłby pracować kończący karierę Pau, czy Kyrie to Ikonowicz NBA i czy istnieje w lidze rasizm w stosunku do Luki.

[wpdm_file id=1093] 

POBIERZ PALMĘ ALTERNATYWNIE

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Nowa normalność w Chicago
Następny artykułDniówka: Rekordowe podatki

7 KOMENTARZE

  1. Rozumiem konwencje, ale blagam! Gdzie Ikonowicz, a gdzie ten klaun.

    =====
    BTW SUPER Palemki Panowie!! Nie komentuje na biezaco, bo odsluchuje z poslizgiem, ale jest tyle basketu, ze az sprawdzam po dwa razy czy na pewno wlasciwy kanal wlaczylem :)
    Najlepszego!!

    0
    • Pomimo, że jestem gościem o prawicowych (a w kwestiach gospodarczych wręcz libertariańskich) poglądach, mam wielki szacunek dla Pana Piotra Ikonowicza za jego lewicową (w klasycznym, a nie dzisiejszym neomarksistowskim wydaniu) wrażliwość.
      Był i jest człowiekiem ideii, którą wiernie pielęgnuje bez względu na wiatry jakie targają polską polityką od dziesięcioleci..

      Co do Kyrie’go to jakaś dziwna dychotomia w jego ocenie na 6G ostatnio.

      Teraz to “klaun”, “głupek”, “egoista”, “primadonna” etc., a kiedy nie tak dawno był twarzą BLM’u to był głaskanym społecznikiem wrażliwym na krzywdę współbraci, i człowiekiem dla którego koszykówka jest tylko drogą do jakiegoś wyższego celu. Argumenty te, były jeszcze podlewane sokiem z jego drzewa genetycznego, bo jako pół – krwi Indianin musiał w swoich szamańskich widzeniach dotknąć absolutu i zobaczyć więcej.

      To nie jest wina Irving’a, który może przeczytał jadą książkę za dużo (może nawet była to jedna jedyna), czy 95% innych koszykarzy ligii dukających te same banalne pierdoły z promptera, tylko nas jako społeczności śledzącej tę ligę i stawiającej czasami zbyt wygórowane wymagania intelektualne dla tych generalnie prostych, skupionych na sporcie chłopaków.

      W większości przypadków warto skupić się na pięknej prostocie niż na siłę szukać kamienia filozoficznego tam gdzie ewidentnie go brak.

      Taka refleksja…

      0
        • Odpisałem akurat Tobie, bo miałem przeczucie, że nie skończy się to gówno – burzą i połajankami :)
          Ta uwaga dotyczy również mnie.

          Mam wrażenie, że ogólnie wszyscy, szukając dodatkowych bodźców stymulujących nasze zainteresowanie ligą (co jest najzupełniej zrozumiałe) zabrnęliśmy o krok za daleko w narracjach okołosportowych.
          A to jest obosieczny miecz.

          0
          • Milosc, pokoj, tecza! :D

            A jak juz sobie filozujemy, to ja jeszcze dorzuce (i pisze to tez do samego siebie), zeby uwazac i nie wpadac w pulapke, powiedzmy – esencjonalizmu pt. “jakiż to Kyrie/inny Iksinski jest NAPRAWDE”.

            Zyjemy w swiecie rzeczywistym, wiec lepiej odpowiedziec sobie na pytanie: „czy Iksinski popelnil takie czyny?”. Popelnil? No to ciach i tego sie trzymamy. Dopisywanie historii zostawmy PR-owcom.

            Dobrymi checiami pieklo jest wybrukowane.
            Pozdrawiam!

            0