
W niedzielę Washington Wizards wrócili do gry po odwołaniu ich sześciu wcześniejszych meczów i blisko dwóch tygodniach przerwy. Zdążyli kilka dni potrenować i zebrać wystarczająco zdrowych zawodników, żeby wystawić skład meczowy. Pomogło w tym zatrudnienie dwóch nowych podkoszowych, bo nadal nie mają sześciu zawodników chorujących na Covid-19. Podpisali kontrakt do końca sezonu z Alexem Lenem, dopiero co zwolnionym z Toronto Raptors, a na 10-dniowej umowie będą sprawdzać Jordana Bella, który ciągle żyje wspomnieniami swojego obiecującego debiutanckiego sezonu w Oakland. Obaj dopiero co dołączyli do zespołu, ale pojawili się już na parkiecie w San Antonio. W sumie Scott Brooks skorzystał z 10 zawodników, ponieważ wrócił też Russell Westbrook. Covidowa przerwa drużyny dała mu czas, żeby wyleczyć kontuzję mięśnia czworogłowego, jednak daleko mu jeszcze do dobrej dyspozycji i w porażce ze Spurs był najbardziej minusowym graczem gości.
Wizards zdążyli wrócić akurat na wyjazd do Texasu i dzisiaj odwiedzą swojego byłego lidera Johna Walla, a Westbrook byłą drużynę, z której tak bardzo chciał się wyrwać. Pierwsze bezpośrednie starcie rozgrywających, którymi Wizards i Houston Rockets wymienili się przed sezonem będzie oczywiście najważniejszą historią meczu.
Wall od startu preseason prezentuje się zaskakująco dobrze jak na zawodnika wracającego do gry po poważniej kontuzji Achillesa i dwuletniej przerwie, ale mimo hucznych zapowiedzi o tym jak bardzo się lubią i chcą razem grać, nie pomógł zatrzymać Jamesa Hardena. Teraz będzie tworzył backcourt z Victorem Oladipo i dzisiaj po raz pierwszy powinni razem zagrać, bo ostatnio Dipo odpoczywał w back-to-back, a wcześniej Wall stracił pięć meczów przez uraz kolana. Problemy zdrowotne niestety go nie opuszczają i przeszkadzają mu w grze. W sobotę zanotował 8 asyst obsługując podaniami gorących DeMarcusa Cousinsa i Erica Gordona, ale zdobył tylko 7 punktów. Wall wszedł w sezon od mocnego uderzenia trzy razy w czterech pierwszych występach rzucając ponad 20 punktów (średnio 23 przy 48.6% z gry), ale potem spuścił z tonu i kolejne cztery mecze to już tylko 11.3 punktów i niespełna 38% celnych rzutów z gry.
Wallowi jednak można na razie więcej wybaczyć, bo nie było wiadomo czego można od niego oczekiwać po tak długiej przerwie i też trzeba dać mu czas, żeby rozegrał się, odzyskał rytm i formę. Nieco inaczej ma się sytuacja z Westbrookiem, który w poprzednim sezonie był w trzeciej All-NBA i miał być tym dużo lepszym/pewniejszym zawodnikiem przedsezonowej wymiany. Na razie jednak gra fatalnie. Nie wrócił do formy jaką zachwycał na początku 2020, a bardziej oglądamy kontynuację jego kiepskich występów z bańki. Do tego cały czas ma problemy zdrowotne, co nie wróży szybkiego odbicia.
__________________________________
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Dokładne informacje i instrukcja jak wygląda proces zakupu znajdują się na stronie FAQ
Jeśli nadal masz wątpliwości, zapraszamy do naszej sekcji z darmowymi artykułami, gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 19 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 49 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 360 dni | 159 zł |
Wall, Gordon ok ale nie piszecie nic o niejakim Masonie Jonesie. Jeżeli ten facet z nikąd będzie tak dalej grał to Houston będzie miało dwóch graczy bez draftu (obok Wooda) którzy robią sporą dużą różnicę na parkiecie. Zobaczymy jak zagrają więcej minut oczywiście.