Dniówka: Najlepsze drużyny to osobna liga wewnątrz NBA. Plaga kontuzji w Toronto

3
fot. Anatoliy Cherkasov / Newspix.pl

Giannis Antetokounmpo po raz kolejny pokazał, że jest głównym faworytem do MVP i Milwaukee Bucks wygrali mecz na szczycie, dzięki czemu są teraz samotnym liderem całej NBA z 25-4. Ich siłę potwierdza również fakt, że mają najlepszy wynik w bezpośrednich pojedynkach wewnątrz silniejszej części ligi, czyli z rywalami z dodatnim bilansem. Wygrali 7 z 11 takich meczów, a do tego nie zaliczyli jeszcze żadnej wpadki przeciwko słabej drużynie z ujemnym bilansem.

Los Angeles Lakers po dwóch kolejnych porażkach obecnie są tylko jeden mecz na plusie w rywalizacji wewnątrz tej lepszej części NBA. Od razu warto zaznaczyć, że w tym sezonie jest wyjątkowo duża przepaść między tą lepszą i gorszą częścią ligi. To wygląda niczym dwie osobne ligi, choć nawet te drużyny przegrywające są w wyścigu o playoffy, ponieważ zespołów wygrywających jest w tym momencie tylko 13. A jak duża jest różnica poziomów dobrze obrazuje ta statystykach: 13 najlepszych drużyn wygrało dotychczas ponad 83% meczów przeciwko tym 17 najsłabszym.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (838): Tu jest naprawdę chłodno (Mamo)
Następny artykułWake-Up: Mavs bez Luki wygrali w Philly. Morant prawie przeskoczył Love’a