Sitarz: Najtrudniejszy sezon od lat

14
fot. AP Photo

W listopadzie bark Zacha Collinsa, wczoraj Achilles Rodneya Hooda. Sezon Portland Trail Blazers toczy się kanciastym kołem w warunkach przewlekle chaotycznych, w których to, co zespołowi wychodzi neutralizowane jest urazami. I chociaż nie brak w Portland nadziei potrzebnej w sytuacjach krytycznych, że będzie lepiej, bo lepiej być musi (nie po to przecież cierpienie gości w Rose Garden rekordowo często), to brutalna koszykarska rzeczywistość na pograniczu depresji dopada każdego, który z Portland Trail Blazers coś wspólnego ma.

Trudno. Po co się użalać. Pozostało 59 spotkań, w których Damian Lillard – gra jeden z najlepszych sezonów w karierze mierząc się z największą liczbą pułapek w pick-and-rollach w życiu – C.J McCollum – ostatnio idzie w górę: 24 punkty, 50% z gry, 44% za trzy, tylko 1.6 straty od 16 listopada – Hassan Whiteside – częściej jest skoncentrowany, niż rozkojarzony: to dobrze – Carmelo Anthony – zaskakująco łatwo wrócił do NBA – i pozostali koszykarze, będą walczyć o powrót do granicy 50% zwycięstw. Szkoda tylko, że grudzień, jeszcze kilka dni temu nazywany łatwym dla Blazers miesiącem, takim ne będzie. A nie będzie przez wzgląd m.in. na to, kim dla tego zespołu był Rodney Hood nie tylko po atakowanej stronie parkietu. I od tego rozpocznę.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Cavaliers dryfują, 9% za trzy i 8 porażek z rzędu Pelicans, 9 porażek z rzędu Knicks
Następny artykułNew York Knicks będą szukać wymiany w najbliższym czasie

14 KOMENTARZE

  1. Wyglada to zle – ten team faktycznie zmieza donikad.

    W tym sezonie walka o awans i szybki out z PO, ale co potem? Czy tam jest jakis plan?

    Ps przed sezonem ja tez ocenialem rewolucje w skladzie na plus, ale parkiet pokazuje, ze mocno sie pomylilem

    0
  2. choć bronię ruchów kadrowych z lata (bo co można było lepiej zrobić?), to tez nie wiem w jakim kierunku to zmierza. Są dwa spadające kontrakty, którymi można handlować, jest gdzieś za horyzontem powrót Nurka, ale tego sezonu nie uratują (max szybki wpierdol w PO) i nie bardzo wiem co dalej. Miało być prościej po końcu umów z lata 2016, a nie jest. Możesz wyciągnąć Gallo z OKC, ale musisz oddać pick, a gość latem ucieknie (a teraz będzie się dublował z Melo). Możesz się wpieprzyć w umowę Love albo Griffina jeszcze dopłacając. Możesz tez spisać sezon na straty, ale tankowanie to nie w ich stylu. Nie mam pojęcia co NO może wymyślić

    0