Dniówka: Przegrany rok w Bostonie

22
fot. Icon Sport / Newspix.pl

Rok temu tylko jedno zwycięstwo dzieliło Boston Celtics od awansu do wielkiego Finału i to mimo że przez całe playoffy grali bez kontuzjowanych Kyrie’go Irvinga i Gordona Haywarda. Tworzyli świetnie zgrany zespół, ich młodzi zawodnicy grali nadzwyczaj dojrzale, a Brad Stevens potwierdzał, że jest jednym z najlepszych trenerów w lidze. Wydawało się, że przyszłość należy do nich. Tym bardziej, że w lipcu LeBron James opuścił Wschód, który zaraz Celtics mieli przejąć.

Pamiętacie jeszcze jak mocnymi faworytami do wygrania swojej konferencji byli przed startem sezonu? Jak wszyscy spodziewaliśmy się po nich ponad 60 zwycięstw? Jak zabójczo wszechstronna miała być ich pierwsza piątka? To Celtics byli uważani za największą nadzieję całej NBA na zdetronizowanie mistrzów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (Boeing – 777): Opcje Lakers w lipcu
Następny artykułHarrison Barnes ląduje na rynku

22 KOMENTARZE

  1. Historia Celtics zdecydowanie pokazuję, że no risk, no fun!
    Ainge tak zbierał re assety, tak wygrywał wymiany, że jak przyszedł czas wejścia po całości, to nie umiał tego zrobić.
    Może dobrze, bo nie zawsze zadziała to tak jak Z Leonardem w Raptors ale ewidentnie czas sprzyja ryzykantom. Oczywiście gdy mówimy o szansie na mistrza.
    Jeśli chodzi o zbudowanie play-offowej drużyny na lata, wtedy lepiej być ostrożnym i być może czekać na swoją szansę.

    0
  2. Mi Ainge wygląda na gościa co tak bardzo nie chciał dać się wydymać w trejdzie, że aż został wydymany nie robiąc ich wcale.
    Muszą teraz zabulić Rozierowi i jeśli to zrobią to nie wystarczy na żadne inne wzmocnienie. Kluczowym jest pytanie czy tacy Brown i Tatum zaczną grać tak jak Ainge myśli że są warci. Od tego zależy czy Boston będzie walczył o finał konferencji czy pozostanie mocnym średniakiem.

    0
  3. Dzięki Adam za analizę, ale nie do końca się z Tobą zgadzam. Irving ewidentnie źle wpływał na zespół, a Tatum i Brown już teraz mają potencjał na All-starów, inna kwestia czy go w pełni wykorzystają. Sytuacja Bostonu dalej jest bardzo dobra, a według mnie w lidze obecnie brak wyraźnego faworyta (sorry, Lakers). Oczywiście Toronto czy Bucks są obecnie poziom wyżej od Celtics, ale eksplozja talentu a’la Siakam lub jeden dobry trade i Boston może powtórzyć historię Raptors.

    0
  4. Świetna była drużyna rok temu bez Irvinga i Gordona, była radość w grze, brak presji, wspaniałe zwycięstwa w ostatnich sekundach i wspaniały run w PO.
    Przed tym sezonem miałem zamiar kupić cygaro, tak pewny byłem mistrzostwa. Mimo, że gdzieś tam czułem, że może być problem jak wróci Irving i Gordon – doświadczone gwiazdy, które muszą mieć piłkę + młode wilki, które chcą się rozwijać i też muszą mieć piłkę.. byłem jednak pewny, że kto jak kto ale Brad Stevens to ogarnie. No niestety, wydaje mi się, że jeżeli on sobie z tym nie poradził, to oznacza, że tam w drużynie musiał być straszny kwas. Nie dało się Celtów w tym sezonie oglądać, grali brzydko, nie było radości, fatalne porażki na wyjazdach itd.. Nawet nie miałem ochoty oglądać meczy tak mnie zniechęcili swoją grą.
    Jako wieloletni kibic Celtów chciałbym żeby Kyrie sobie poszedł daleko gdzieś. Fajnie go mieć bo ma fenomenalne zagrania i potrafi przejąć mecz, ale zabija ducha w drużynie swoją indywidualną grą. Niech trafi do drużyny gdzie będzie sam jako supergwiazda i niech sobie ciągnie wózek, tutaj nie musiał tak błyszczeć jak on sam chciał. Ten zespół bez niego osiągnąłby w sezonie tyle samo albo i więcej zwycięstw, więc rozstanie będzie dobre dla obu stron. A do Dannego Ainge nie mam żalu o transfer po Kyriego bo warto było zaryzykować, bardziej byłbym zły gdyby nie powalczył wtedy o Kyriego.
    Ciesze się, że ten sezon się skończył i przyszły rok myślę, że da mi dużo więcej radości niż ten. Piątka Smart-Brown-Tatum-Hayward-Harford wygląda fajnie, paru rezerwowych + gra bez presji, jako underdog i będzie dobrze. Mistrzostwa nie będzie ale niech dadzą tyle samo radości i dumy co drużyna z 2018 roku.

    0
  5. Jeśli wierzyć nowym ploteczkom to Chris Paul złożył transfer request. W cholerę trudno będzie to wymienić albo może ktoś zechce zaryzykować? Lakers raczej bajka, Spurs, Celtics właśnie? Clippers i walka o Kawhia? Oh man, it’s gonna be wild summer.

    I już nie pamiętamy o finałach. RIP Raptors. Nic dziwnego, że sami gracze przypomniali na paradzie żeby świętować całe lato…

    0