Wake-Up: Harden trafiał rzuty w końcówce dogrywki, Steph zderzył się obręczą i Rockets wygrali Game 3

20
fot. League Pass

Kevin Durant był najlepszym zawodnikiem meczu numer trzy, ale to James Harden trafił kluczowe rzuty na finiszu dogrywki, które przypieczętowały zwycięstwo. Houston Rockets uratowali się po dwóch porażkach w Oracle Arena i pozostają w grze.

(W pierwszych 51 meczach tych playoffów żaden nie został przedłużony, a teraz w dwóch kolejnych mieliśmy aż pięć dogrywek.)

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Rockets wracają do Houston walczyć o życie. Raptors potrzebują wsparcia dla Kawhia
Następny artykułFlesz: Już czas. Rockets powinni zmienić cały swój styl

20 KOMENTARZE

  1. Jak widać hejt na GSW jest tak duży, że kiedy przeciwko nim gwiżdżą w końcówce to nikt nie pojawia się z komentarzem o tym 3 sekundy po dodaniu Wake upu.
    Przy 124-121 dla Houston ewidentny ofens Hardena.
    No ale kto by na to patrzył, przecież to GSW i im się należało, a Hardenowi nie gwiżdżą takich rzeczy.

    0
    • Piszesz o jednym zdarzeniu w jedna stronę a co z całą masą braku gwizdków w druga stronę? Wg sposobu widzenia fanów GSW Kevin Durant rzucając na minus 3 w dogrywce faulował Austina Riversa, bo wyrzucił nogi przy rzucie do od przodu o które zawadził się Rivers, a to Kevin dostał 3 rzuty osobiste (oczywiście, ze był faul Riversa, ale przy podobnych sytuacjach z Hardenem narracja fanów GSW była taka jak powyżej – Harden wystawia nogi przy rzucie do przodu). Green znów jakimś przypadkowym cudem już na początku meczu trafił Hardena w oczy, No cuda, że ja proszę.

      0
    • Możemy się spokojnie policytować na te gwizdki. Faul Chris Paula przy zastawieniu zbiórki? Totalnie jakiś phantom call. Zobacz też jak Curry broni, puszczają mu tam bardzo dużo gwizdków, gdy się spóźnia lub wstawia łapy.

      0
    • Tutaj sprawa jest na styku. Na powtórkach wydaje się, że Green ustawił się chwilę za późno; w momencie rozpoczęcia floatera jeszcze nie był na pozycji, ustabilizował ja chwilę później gdy Harden już skończył ruch. Sprawa jest tak na pograniczu, że poczekałbym na oficjalne stanowisko sędziów wieczorem. Na pewno nie jest to ewidentny ofens i gwizdanie przeciwko. Szczególnie, że stwierdzenie “gwizdanie przeciwko” insynuuje mnogość takich sytuacji, co oczywiście nie ma miejsca. Mam wrażenie, że fani GSW będą teraz na siłę szukać sytuacji, która pokaże jak są krzywdzeni przez sędziow. Poza tym moim zdaniem oglądając powtórkę w tej akcji to był wcześniej faul Iguodali na rękach Hardena. Obejrzyjcie w zwolnieniu, żeby wyrobić sobie własne zdanie.

      https://streamable.com/nevnw

      0
  2. Ta próba dunku była naprawdę żenująca na takim poziomie. Tzn mnie śmieszy :D

    Jeśli Durant odejdzie, Curry nie będzie miał już za kim się schować.

    Bardzo słabo gra w tych playoffach.

    Trochę w szoku, jak Igoudala gra. Człowiek klej – True GLUEGUY. Ale blok Capeli, mniam.

    0
    • Ja ciągle powtarzam, że gdyby nie przyjscie Duranta to Warriors byliby umieszczani w historii NBA na zupełnie innym miejscu.Każdy patrzy na to jak byli mocni przed erą KD tylko z uwagi na osiągnięcie tych epokowych 73 zwycięstw, ale ten zespół nie był nawet blisko największych dynastii i zespołów.
      Curry i Klay w zasadzie w każdych palyoffs grają poniżej swoich standardów.Steph w Finałach 2016 mimo iż był MVP ligi, przegrywał swój matchup z Irvingiem.A przecież Irving nie był nawet najlepszym graczem tego zespołu.W tej serii Curry przegrywa zaś bezpośrednią rywalizację z Chrisem Paulem, tak jak Kley przegrywa z Erickiem Gordonem.To daje do myślenia i każe się zastanowić czy aby ten zespół bez Duranta nadal nie miałby tylko jednego tytułu na swoim koncie.
      Durant zapewnia nie tylko wielką siłę strzelecką, ale przede wszystkim niezawodność i stabilność formy.Kiedy odejdzie nie będzie na kogo spoglądać w decydujących momentach.Nie będzie gościa, który potrafi się uwolnić od defensywy albo wyizolowany trafić nad obrońcą.To będzie koniec ich ery.

      0
      • Weź się kolego grasshooper zdecyduj. Kiedy w pierwszym sezonie po przejściu Duranta do Warriors pisałem, bodaj w okolicach przełomu roku, że dołączenie grajka kalibru Kevina, do trzonu Steph, Klay i Dray, zamyka ligę na może 5+ lat (o ile oczywiście kontrakty i zdrowie pozwolą), to z podziwu godną zaciekłością wykłócałeś się ze mną, że będą słabszą drużyną niż byli przed jego przyjściem, bo musieli pozbyć się kilku niezbędnych Twoim zdaniem członków składu, żeby zmieścić Duranta i nic dodatkowego w zamian nie dali rady przygarnąć (!?!), a on będzie chciał swoją część posiadań i zepsuje to ten niesamowity team i jego chemię. Teraz piszesz, że ciągle powtarzasz, że Kevin to ich zbawca i wcale tacy dobrzy na tle historii nie byli… Rozdwojenie jaźni, czy jeszcze ktoś pisze z Twojego konta? :P

        0
        • Ale co Ty pierdolisz za bzdury.Gdzie napisałem, że z Durantem ten zespół będzie gorszy niż bez niego?Jedyne co wówczas powtarzałem to to, że nie ma co zawczasu kończyć sezonu jak co poniektórzy bo nie wiemy o tym zespole nic.Jak będzie funkcjonował, jak będą się dogadywać czy jak się Durant do niego wkomponuje.Pisałem o tym, że jedna kontuzja może zniweczyć cały wysiłek i przecież niewiele zabrakło by tak się stało kiedy Durant odniósł uraz kolana.O tym cały czas mówiłem przypominając choćby pierwszy sezon wielkiej trójki w Miami czy reprezentację USA z supergwiazdami na IO w 2004, które poniosły klęski.Ten team miał prawo nie wypalić.Jednocześnie zawsze twierdziłem, że GSW z tych dwóch sezonów przed Durantem to nie jest żadna najlepsza drużyna w historii i co do tego moje zdanie nie uległo zmianie.Tak samo jak nie uległo zmianie Twoje przekonanie, że zawsze wiesz lepiej kto co myśli i co chciał powiedzieć.

          0
          • Jaki słodki nerw. To Ty jesteś tu – w swojej opinii – jedyną Alfą i Omegą, która wszystko wie najlepiej, a jak ktoś coś nie po Twojej myśli, to albo agresor, albo odwrócenie kota ogonem. Jedyny komentarz to ☺☺☺

            0
          • Ale żaden nerw tylko odpowiednia reakcja na pisanie takich z dupy prowokacji i wymyślonych historii.Coś tam sobie ubzdurałeś i licząc na niepamięć reszty użytkowników starasz się opowiadać jak to grasshooper co roku zmienia swoje zdanie.To pokaż te cytaty i wypowiedzi z początku sezonu 2017, kiedy to pisałem, że Durant zepsuje ten team.Pokaz wypowiedzi, w których przekonywałem, że będą z nim słabszą drużyną.W swojej pokrętnej logice zestawiasz różne wypowiedzi i wyciągasz z nich to co dla Ciebie wygodne całkowicie mijając się z kontekstem.Tu coś chwycę, tam coś wytnę i z tych puzzli poukładam jakieś gówno byleby zrobić z kogoś idiotę.

            0
  3. Jak to było? Kevin Durant nie będzie miał swojego zespołu w NBA?
    Jest fantastyczny w tych PO i za mało się o tym mówi (nieobecność LeBrona pomaga, ale nie na parkiecie). Bez-dys-ku-syj-nie najlepszy gracz Warriors na ten moment. Serio ma coś do udowodnienia?

    Appreciate greatness.

    0