Wake-Up: Blazers w końcu wygrali mecz w playoffach

32
fot. League Pass

Drugi dzień playoffów nie był już tak interesujący jak pierwszy. Nie było niespodzianek, wygrywali gospodarze, w czterech meczach mieliśmy tylko jeden crunch time, a to co obejrzeliśmy w Milwaukee bardziej przypominało sparing niż mecz NBA, nie mówiąc o meczu playoffów.

Indiana @ Boston 74:84 (0-1)
Oklahoma City @ Portland 99:104 (0-1)
Detroit @ Milwaukee 86:121 (0-1)
Utah @ Houston 90:122 (0-1)

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułGoodbye, D-Wade. Auf Wiedersehen, Dirk. Pożegnanie starej gwardii
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (749): Sportowa niedziela

32 KOMENTARZE

  1. Sezon regularny jak zwykle oglądałam jednym okiem i po pierwszych meczach PO stwierdzam, że słusznie robiłam. Był hype na 76ers – w pewnym momencie nawet Adam tu pisał o “Wielkiej czwórce” tak jakby Tobias był co najmniej Rayem Allenem – a jest tylko niezłym rolesem, Bret nie panuje nad tym zespołem, a Embiid ciapiący niecelne trójki to jakieś kuriozum. Ben S., jak nasz Przemo Karnowski, jest zagrożeniem w promieniu półtora metra od kosza. No i Butler z miną mówiącą “w następnym sezonie i tak mnie tu nie będzie”. Wołałabym żeby nie przeszli Nets, bo od oglądania ich gry bolą mnie zęby. Za to NETS miło zaskakują. Jako GM biorę LeVerta przed KAŻDYM graczem 76ers!
    To co dziś zrobili HOU na UTAH to był gwałt, z taką grą są nie do ruszenia nawet przez Warriors (dopóki CP się nie połamie oczywiście).
    Pistons wyszli dziś piątką Brown-Maker-Drummond-Ellington-Reggie – to nawet nie jest G-liga… Przegrali 35 pkt, a Drummond miał -45 w 26 minut! (czy to nie jakiś rekord?).

    0
        • Czyli mogę ewentualną porażkę w serii tłumaczyć kontuzją Bośniaka? Tak się umawiamy. Jeżeli PTB przegrywa serię, to tylko przez brak swojego drugiego najlepszego gracza.
          Co do PG, to że siłował rzuty to wina raczej Donovana i jego braku taktyki na ten mecz.

          0
          • Mysle, ze jak najbardziej mozesz, czemu nie? A co do taktyki, to zgadzam sie w stu procentach, az sie prosilo o jakis myk, ale od analizy taktyki, to ja tu mam szostego gracza :)

            0
          • No i można dojść do porozumienia:) Niestety Stotts też na chwilę stracił głowę. Noel zjadł dzisiaj Collinsa bez przystawki. I rozumiem, że Meyers “Irenka” nie broni, ale po pierwsze Kanter niby też nie, a po drugie przynajmniej ciężko go przestawić. Poza tym można było spróbować Haitańczyka

            0
          • Obrona Meyersa (nadal rzeczywiście słaba) to i tak o wiele lepiej niż Kanter. Ten to często nawet stóp od ziemi nie odrywa, nie ważne czy chodzi o kontestowanie rzutu, czy help-defense. Momentami komicznie to wczoraj wyglądało. Meyers akurat dużych centrów broni jako tako, może się okazać, że będzie jeszcze miał minuty w tej serii.
            Z tym Haitańczykiem bez przesady ;)

            0
  2. hej, mam pytanie dla osob bardziej analitycznych niż ja – co zrobił Brad Stevens w połowie meczu, że w trzeciej kwarcie Indiana nie istniała? Tam nie chodziło o to, że im rzut nie siedział, wyglądali zagubieni a rzuty byly z przypadkowych miejsc, tak jakby zmienil sie schemat defensywny czy rotacja itd – ale ja jestem za cienki w te klocki aby to dostrzec

    0