Flesz: Panika? Czy jeszcze za wcześnie?

8
fot. newspix.pl

Houston Rockets i Philadelphia 76ers przekonują się właśnie, że sezon sezonowi nierówny. Że nie zawsze, kiedy już jest się elitarną drużyną, da się podobnym składem gładko przejść z jednego sezonu w drugi. To jest to co Bill Belichick podczas obozów kondycyjnych już w kwietniu podkreśla: to, że przed trzema miesiącami zdobyliśmy (kolejny…) SuperBowl w tym momencie już nic nie znaczy. Nowy sezon, nowa karta. Gracze patrzą wtedy na Toma Brady’ego i mózgi im ziewają.

Za nami dokładnie dwa pierwsze tygodnie sezonu NBA. Sprawdźmy dziś kto wierci się w łóżku i kogo kobiety przytulają szepcząc nie martw się, everything’s gonna be okay.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Pierwsza wygrana Cavs. Celtics znowu lepsi od Pistons. Raptors zdominowali Sixers
Następny artykułDniówka: Kings już dawno nie mieli tak udanego startu. Co dzisiaj zrobią Warriors?

8 KOMENTARZE

  1. Nie chce usprawiedliwiać tutaj Brenta Browna, bo faktycznie ta piątka 76ers gra tragnicznie, a sam Fultz wygląda jak niepełnosprawne umysłowo dziecko w szkole, któremu wszyscy kibicują i którego wszyscy wspierają (bo to są historie które ludzie bardzo lubią) a traci na tym cała klasa która musi przyswajać materiał w tempie upośledzonego dziecka, ale nikt nic nie powie, bo nie chce być niemiły.

    Ale mam jedno “ale” JoJo schodzi w 5-6 minucie pierwszej kwarty, robi to od początku kariery nba. Załóżmy teraz, że w piątce wychodzi Reddick, i po 5 minutach trener zmienia JJ i Emblida za Fultza i Amira Johnsona, wtedy na boisku pojawia się skład ekstremalnie fatalny ofensywnie, bez nawet śladowych ilości spacingu. Można ratować się wpuszczaniem na boisko Muscali na centrze, ale ten nie dość że nie uratuje ofensywy, to jeszcze nie jest nawet blisko bycia ostatnią linią obrony jak choćby Amir. Wychodzi więc na to, że zaczynając z ławki Fultz nie mógłby wchodzić w pierwszej turze zmian, więc zostawałoby mu w rotacji jakieś 10-12 minut za Simmonsem, (czyli i tak za dużo, bo TJ jest dużo lepszy w tej drużynie), ale niestety liga jest już tak soft, że grają ludźmi którzy nawet na to nie zasługują, tylko po to, żeby nie było medialnego kwasu.

    Nie chodzi więc wcale o to, że Fultz wychodzi w pierwszej piątce(bo przy zdrowej rotacji 76ers, Fultz z ławki też nie ma sensu), ten gość w ogóle nie powinien mieć miejsca w rotacji, chyba że w G-league na ogranie.

    0
    • Patrząc na zeszłoroczne statystyki Muscala pozwalał generalnie na 2.5% lepszą skuteczność swoim przeciwnikiem niż Amir Johnson. Nie jest to jakaś dramatyczna różnica, a spacingu faktycznie zapewnia więcej. Więc może Fultzowi tak źle by się z nim nie grało.

      Poza tym to lepsza byłaby chyba podwójna zmiana Fultz i Johnson (lub Muscala) za Simmonsa i Embiida, to mamy piątkę Fultz-Reddick-Covington-Saric-Johnson (lub Muscala). Nie jest to wcale najgorszy na świecie spacing.

      0
      • Oh jak ja lubię jak ktoś wyjmie jakąś suchą liczbę i postawi ją w miejsce dowodu.

        Jeśli w pierwszym składzie grałby Reddick, to Fultz byłby z jakiegoś powodu pierwszy guardem do zmiany (za JJ) czyli w połowie pierwszej kwarty 76ers graliby składem Simmons, Fultz, Cov, Dario, i Amir Johnson. Zamiana rolami Redicka i Fultza która obecnie praktykują 76ers, niejako balansuje spacing obu tych piątek, i jest to jedyny sensowny powód tłumaczący tą fatalną rotacje.

        0
        • Zgoda. To tylko jedna statystyka. Chociaż ja uważam, że to i tak lepiej niż żadna.

          https://thesixersense.com/2018/08/22/philadelphia-76ers-3-bold-predictions-mike-muscala-2018-19/

          https://thesixersense.com/2018/09/04/philadelphia-76ers-mike-muscala-will-have-a-career-year-in-2018-19/

          Wrzucam powyżej dwa artykuły, w których Muscala uznany jest za przeciętnego do solidnego obrońcę. Mam nadzieję, że dzięki temu uznasz, że opieram się na czymś więcej niż jednej tylko statystyce.

          Moim zdaniem jeśli w pierwszej piątce grał by Reddick, to Fultz zmieniał by się z Simmonsem, dzięki czemu spacing pozostawał by solidny.

          Dodaję jeszcze jeden artykuł, żeby nie było, że korzystam tylko z jednego źródła

          https://hoopshabit.com/2018/07/20/philadelphia-76ers-got-a-bargain-in-the-mike-muscala-trade/

          0
          • Jeśli mam być szczery, to fakt że ktoś w internecie ma opinie że Mike będzie miał przełomowy sezon, i napisał o tym artykuł nie przemawia do mnie wiele bardziej niż statystyka. Nie jestem jakimś wielkim znawcą koszykówki, ale swoją wiedzę o NBA staram się przede wszystkim budować na tym co sam widzę, a nie na statystykach czy artykułach. Amir Johnson to center który można nazwać: ostatnią linią obrony, jeśli grałeś dużo w kosza to pewnie wiesz o czym mówię. Nie jest jakimś wielkim zawodnikiem nie do zastąpienia, ale robi robotę. Muscala nie bez powodu dużo minut gra jako “czwórka”, bo zwyczajnie ma inne predyspozycje i zadania. Rywale będą inaczej atakowali z Amirem czy JoJo pod koszem niż z Muscalą.

            Jeśli zaś chodzi o te moje dywagacje z rotacją, to chodzi mi jedynie o to, że 76ers ewidentnie próbują grać Fultzem i Simmonsem obok siebie, więc zauważyłem jedynie, że najwyraźniej Brent Brown woli mieć ich razem na parkiecie razem z Emblidem (który rozszerza grę i absorbuje obrońców) niż z Amirem. Oczywiście Emblid na tym traci, pierwsza piątka na tym tracie, i my kibice też na tym tracimy, nie mam co do tego złudzeń, najlepiej by było nie grać Fultzem wcale, albo grać nim ogony, ale jeśli już poszła decyzja, że próbujemy grać Simmonsem i Fultzem razem, to więcej sensu ma to w takim wydaniu jak obecnie.

            0
          • Artykułów było przynajmniej 2 różne i żaden z nich nie zakładał, że Muscala będzie grał przełomowy sezon w obronie. Oba uważały go już za niezłego obrońcę. To raz.

            Dwa, to i ja nie twierdzę, że on jest takim obrońcą jak Johnson. Myślę, że jest gorszy. Po prostu niekoniecznie na tyle gorszy by miało odmieniać to mecze.

            Trzy, to własną obserwacją zdecydowanie posługiwać się warto, ale warto też zawsze korzystać ze statystyk i opinii ekspertów. Bo to zawsze będzie szersze spojrzenie niż wyłącznie własne, a i prawda jest taka że ja na przykład pasjami nie śledzę defensywnych postaw ani Muscali, ani Johnsona ;p. Jeśli ty tak, to chylę czoła.

            Odnośnie rotacji, to racja. Jeśli chcą uparcie grać Fultzem i Simmonsem, to na chwilę obecną rokuje to marne szanse na zwycięstwa. Ja po prostu nie jestem tego taki pewien. Brown chyba tego nie chce (taki jest jego komentarz powyżej), więc może jakby przenieść Fultza na ławkę, to grał by on jednak więcej minut jako rozgrywający.

            0
  2. No i oczywiście zabrakło Dave Joergera (5-3). Kings przestali ssać, Buddy Hield wygląda czasami jak all-star, team wygląda na całkiem fajnie ułożony, wysoki sufit. Całe Sacramento jest pewnie w takim szoku, że zaraz poleci trener żeby przywrócić normalność w mieście, gdzie ssanie i burdel w zespole wryło się w geny!

    0